Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia - Jagiellonia, czyli pietruszka za milion złotych

Krzysztof Sokólski [email protected]
Jagiellonia ma o co grać
Jagiellonia ma o co grać Archiwum
Sobotni mecz Lechia - Jagiellonia wcale nie jest spotkaniem o pietruszkę. A jeśli już, to bardzo drogą.

Zespoły z Gdańska i Białegostoku zapewniły sobie utrzymanie w ekstraklasie. Ale wciąż mają o co walczyć. Obie drużyny marzą o szóstym miejscu w tabeli, a awans w tabeli to wyższe premie. W przypadku żółto-czerwonych wyższe o prawie milion złotych!

W 90 minut nasi piłkarze mogą wzbogacić jagiellońską kasę o 600 tysięcy. To pieniądze z Canal+. Sami też mogą nieźle zarobić. 400 tysięcy zł do podziału klub płaci za utrzymanie. Poza tym za każde miejsce powyżej 14. zawodnicy mają zagwarantowane dodatkowe 100 tys.

Obecnie Jaga jest dziewiąta. Gdyby na tej pozycji zakończyła rozgrywki, otrzymałaby nagrodę z Canal+ w wysokości 1,6 mln złotych. Za każdą lokatę wyżej zgarnąć można 200 tysięcy więcej. Szóste miejsce wycenione jest na 2,2 mln. Szóste miejsce to także kolejne 300 tysięcy do podziału dla samych futbolistów w formie premii z klubu. Prawdopodobnie zapewni ją zwycięstwo z Lechią.

- Zespół ma świadomość, że warto walczyć o jak najwyższą pozycję w tabeli - mówi prezes Jagi Cezary Kulesza, który jednocześnie nie ma wątpliwości, że o wygraną nie będzie łatwo.

- Lechia to dobry zespół. Na pewno będzie chciała zrehabilitować się za porażkę w półfinale Pucharu Polski - podkreśla trener żółto-czerwonych Michał Probierz.

Poza tym gdańszczanie teoretycznie mają jeszcze więcej kasy do wzięcia niż Jagiellonia. Ekipa Tomasza Kafarskiego zajmuje teraz dziesiąte miejsce w tabeli. Przy zwycięstwie może wskoczyć na szóste i zgarnąć 800 tysięcy więcej od obecnie gwarantowanej kwoty. Dodatkowo piłkarze walczą o 40 procent zamrożonych premii z klubu wynikających z realizacji celu, jakim jest miejsce w pierwszej ósemce. W grę wchodzi około 700 tysięcy zł.

Tylko że jest małe "ale". Lechia w tym roku na własnym stadionie nie wygrała ani jednego meczu! Choć z drugiej strony musimy liczyć się z tym, że gdańszczanie dołożą wszelkich starań, aby ten pierwszy raz nastąpił właśnie w konfrontacji z Jagą. Lechii szalenie zależy na zwycięstwie. W kończącym się sezonie na trzy próby ani razu nie udało się jej pokonać żółto-czerwonych. Pomorska drużyna zremisowała z Podlasianami w lidze oraz zanotowała remis i porażkę w pucharze.

I znowu pojawia się kwestia Pucharu Polski. Nie ma co ukrywać, że dla Jagiellonii to w tej chwili temat numer jeden. - Wiadomo, że finał jest podstawową rzeczą - przyznaje Probierz, który w środę na żywo podglądał Pogoń Szczecin w pierwszoligowym starciu z Górnikiem Zabrze. "Portowcy" przegrali 0:2. Jakie wnioski nasunęły się Probierzowi po tym spotkaniu? - Zobaczymy 22 maja w Bydgoszczy - uśmiecha się tylko opiekun żółto-czerwonych.

Bezpośrednio ze Szczecina opiekun Jagi pojechał do Gdańska, gdzie w piątek pojawią się także jego podopieczni.

- Chcemy dobrze zaprezentować się w meczu kończącym rozgrywki ekstraklasy. Zapowiada się ostra walka, bo jak wspomniałem Lechia na pewno postara się zrewanżować nam za porażkę w półfinale. Ale ja osobiście cieszę się, że zagramy takie spotkanie. To dobre przetarcie przed pojedynkiem o Puchar Polski - stwierdza Probierz, dodając, że w porównaniu do niedawnej konfrontacji z Polonią Bytom (0:0) na pewno dojdzie do zmian w "11".

Mecz w Gdańsku nie jest najważniejszym wydarzeniem ostatniej kolejki spotkań ekstraklasy. W sobotę poznamy mistrza Polski. Wiele wskazuje, że zostanie nim Lech. W Poznaniu szykowana jest wielka feta. Zawodnicy mają odkrytym autobusem przejechać ulicami miasta. Potem świętowanie przeniesie się na Stary Rynek. Do realizacji planów "Kolejorz" potrzebuje tylko i aż zwycięstwa z Zagłębiem Lubin. Wtedy nie będzie musiał nasłuchiwać wieści z Krakowa, gdzie Wisła podejmuje Odrę Wodzisław.

Na drugim froncie tabeli nerwowa walka o utrzymanie czeka wspomnianą Odrę oraz Arkę Gdynia i Piasta Gliwice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna