Lekarz zarabiający ponad 14 tysięcy złotych miesięcznie przywłaszczył pieniądze. Jak ustalili śledczy, 56-letni Janusz M. znalazł portfel podczas zakupów w jednym z białostockich hipermarketów i zamiast poinformować o "znalezisku" ochronę sklepu lub policję, włożył portfel z zawartością do kieszeni. W środku znajdowało się 900 zł.
W takiej sytuacji nie ma zastosowanie przysłowie: "znalezione nie kradzione". W przypadku przywłaszczenia rzeczy znalezionej sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
Medyk nie stanie jednak przed sądem. Ponieważ przyznał się do winy i nie miał wcześniej konfliktu z prawem, prokurator złożył właśnie do Sądu Rejonowego w Białymstoku wniosek o warunkowe umorzenie postępowania. Okres próby ma trwać 1 rok. Dodatkowo sąd miałby orzec wobec Janusza M. wypłatę kwoty 500 złotych na cele charytatywne, dokładniej - dla białostockiego hospicjum.
Nie bez znaczenia w takim obrocie sprawy miało też stanowisko samego pokrzywdzonego.
- Po przeprowadzeniu postępowania madiacyjnego, pokrzywdzony nie chce, aby przeciwko Januszowi M. było prowadzone postępowanie karne - poinformował Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ, która prowadziła śledztwo w tej sprawie.
Przestępstwo miało miejsce 8 czerwca tego roku. Dr Janusz M. znalazł portfel w sklepie Makro przy ul. Jana Pawła II w Białymstoku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?