Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leki refundowane dla uchodźców z Ukrainy? Nawet ze specustawą trudno je wypisać

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Mamy problemy z wypisywaniem recept na leki refundowane dla Ukraińców – alarmują lekarze rodzinni.
Mamy problemy z wypisywaniem recept na leki refundowane dla Ukraińców – alarmują lekarze rodzinni. pixabay.com
Mamy problemy z wypisywaniem recept na leki refundowane dla Ukraińców – alarmują lekarze rodzinni.

Nawet po kilka dziennie osób, które uciekły z Ukrainy, przyjmują gabinety lekarzy rodzinnych w Białymstoku. - Ale radzimy sobie, tłoku nie ma – zapewnia Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarka rodzinna z Białegostoku, przedstawicielka lekarzy rodzinnych zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim. Problem jest tylko z refundacją leków.

Według nowej specustawy osoby, które od początku wojny przekroczyły granicę polsko-ukraińską, mają prawo do darmowego leczenia w Polsce. Pomocy mogą szukać zarówno na oddziałach szpitalnych, jak i w gabinetach lekarzy specjalistów i lekarzy rodzinnych.

Z gorączką i przeziębieniem

- Od daty 24 lutego 2022 r. obywatele Ukrainy, którzy opuścili swój kraj z powodu toczącej się wojny, mają uprawnienia do korzystania w Polsce z opieki medycznej – na analogicznych zasadach i w zakresie, jak osoby ubezpieczone w Polsce – mówi Agata Dyszkiewicz, zastępca dyrektora podlaskiego NFZ.

Białostoccy lekarze pomagają tworzyć szpital polowy i punkt pomocy doraźnej na granicy z Ukrainą

Joanna Zabielska-Cieciuch potwierdza – do gabinetów lekarzy rodzinnych zgłasza się coraz więcej Ukraińców. - Ale radzimy sobie. Tych nowych pacjentów w Podlaskiem wcale nie jest tak wielu jak w innych wschodnich czy południowych rejonach Polski – mówi. Prosi jednak, by każdą wizytę Ukraińca wcześniej umawiać telefonicznie, dokładnie na tych samych zasadach, jak umawiają wizytę Polacy. To pozwoli na dobre zaplanowanie pracy gabinetu. - Robi się problem na przykład wtedy, gdy chorzy pacjenci przychodzą w czasie szczepienia zdrowych niemowląt – tłumaczy Joanna Zabielska-Cieciuch.

Do podlaskich gabinetów lekarzy rodzinnych trafiają przede wszystkim dzieci z Ukrainy: gorączkujące, przeziębione. Te od razu otrzymują pomoc. W jednym z ośrodków w Augustowie, gdzie przebywa grupa 300 uchodźców, był problem z grypą żołądkową i COVID-em.

Refundacja? Trzeba spełnić rygorystyczne zasady

- Ale zgłaszają się też dzieci wysyłane przez pielęgniarki szkolne, celem wykonania bilansów. Nie wiem, skąd się taka nadgorliwość u pań pielęgniarek pojawiła. Zgodnie z prawem Ukraińcy nie podlegają opiece profilaktycznej. Dopiero osoba, która złoży u nas deklarację wyboru lekarza rodzinnego, jest objęta pełną opieką lekarską i pielęgniarską. Ukraińcy mają zaś prawo do doraźnych wizyt z powodu nagłych zachorowań.

Kolejnym problemem, na jaki wskazuje Joanna Zabielska-Cieciuch, są recepty na leki refundowane.

W praktyce jednak okazuje się to niemożliwe do zrealizowania: - Tu, tak jak Polaków, obowiązują rygorystyczne zasady. Nie jest problemem przepisanie na przykład antybiotyku, ale jeśli chodzi o choroby przewlekłe, musimy je mieć udokumentowane. Jeśli nie mamy odpowiednich zaświadczeń, jest problem z refundacją – mówi lekarka.

Jak przykład podaje modyfikowane mleka dla niemowląt. - Pojawiło się dziecko, którego choroba wymaga specjalistycznego mleka na receptę. W Polsce jest ono refundowane, ale jak mamy udokumentować, że właśnie to dziecko tego mleka wymaga? - zastanawia się Zabielska-Cieciuch.

Podlaskie szpitale już leczą uchodźców z Ukrainy. Na tych samych zasadach, co polskich pacjentów

Podobnie jest na przykład przy lekach stosowanych przy astmie czy cukrzycy: - Żeby je wypisać, pacjent musi spełniać pewne wymagania, na przykład brak wyników leczenia po zastosowaniu dwóch innych leków przez sześć miesięcy. Wiadomo, my takich zaświadczeń nie mamy i te leki musimy wypisywać z odpłatnością 100 proc. I jest problem, bo ci ludzie nie mają pieniędzy, by te leki wykupywać. Nie mogę udawać, że tego nie wiem. Jak, jako lekarz mogłabym podejmować decyzje terapeutyczne, kiedy wiem, że pacjent i tak nie wykupi leków, które przepiszę? - zastanawia się białostocka lekarka rodzinna.

NFZ: Wystarczy znacznik IN

- Obywatele Ukrainy, którzy schronili się w Polsce przed agresją Rosji, mają prawo do leków refundowanych zgodnie z tymi zasadami, jakie przynależą osobom ubezpieczonym. Na recepcie pojawia się znacznik IN - jest to taki znacznik, który wskazuje w systemie i w aptece, że to jest osoba objęta przepisami specustawy - wyjaśnia dyrektor Agata Dyszkiewicz. Jak zaznacza, wytyczne te dostali wszyscy lekarze.

Jednak według Joanny Zabielskiej-Cieciuch, sam znacznik IN wcale nie uprawnia do zrefundowania jakiegokolwiek leku. - On znaczy tylko tyle, że jest to osoba uprawniona do świadczeń lekarskich. Informację o refundacji leku lekarze zaznaczają oddzielnie, na podstawie zupełnie innych wytycznych – tłumaczy.

Jak podkreśla, jeśli ten problem nie zostanie szybko rozwiązany, pozbawieni odpowiedniego leczenia pacjenci z Ukrainy już wkrótce będą lądować w szpitalach z zaostrzeniem choroby.

- My radzimy sobie jak możemy. Prosimy przedstawicieli medycznych o darmowe próbki potrzebnych leków czy mlek, zrzutki na dopłaty do nich robią też polskie stowarzyszenia zrzeszające pacjentów cierpiących na daną chorobę.

23 lutego NFZ rozesłał na Podlasiu kilkanaście wezwań do kontroli mleka refundowanego u dzieci. Koledzy w Lubuskiem zapłacili kilkadziesiąt tysięcy złotych kary, zwracali pieniądze za mleka wypisywane dla takiego chorego dziecka.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Leki refundowane dla uchodźców z Ukrainy? Nawet ze specustawą trudno je wypisać - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna