Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekkoatletyka. Białostockie mistrzostwa udane dla gospodarzy

ma
2017-07-22  bialystok mistrzostwa polski w lekkoatletyce  henryka zgiet/gazeta wspolczesna/ kurier poranny/polska press
2017-07-22 bialystok mistrzostwa polski w lekkoatletyce henryka zgiet/gazeta wspolczesna/ kurier poranny/polska press Henryka Zgiet
Zawodnicy Podlasia Białystok z dziesięcioma krążkami wygrali klasyfikację medalową 93. mistrzostw Polski. Podczas trzech dni zmagań w białostockim Zwierzyńcu kibice mogli oglądać porażki największych gwiazd, walkę i wyniki na światowym poziomie.

Mieszkańcy stolicy Podlasia, którzy przez trzy dni wypełniali trybuny stadionu w Zwierzyńcu do ostatniego miejsca, czekali najbardziej na pojedynek młociarzy: Wojciecha Nowickiego z Podlasia Białystok i Pawła Fajdka z Agrosu Zamość, którzy jako jedyni w tym sezonie na świecie rzucali ponad 80 metrów. Oczywiście faworytem był Fajdek, który od pamiętnej porażki na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro wygrał wszystkie konkursy w jakich startował. Tymczasem w Białymstoku od początku miał spore problemy. Owszem młot leciał ponad 80 metrów, ale lądował poza promieniem. W efekcie najlepszy wynik Fajdka to zaledwie 78,64 m. Po zawodach zawodnik nie krył, że był zły na organizatorów.

- Rzut młotem na takim stadionie po prostu nie powinien się odbyć - twierdził Fajdek. - Promień rzutu z lewej strony był za wąski i nie tylko moje rzuty lądowały za promieniem, ale także innych. W moim przypadku miało to ogromne znaczenie. Rzucałem 82 - 83 metry, ale niestety nie w promień.

Jak się okazuje nie miało to większego znaczenia dla Nowickiego. Podopieczny Malwiny Sobierajskiej-Wojtulewicz od początku rzucał daleko i czuł się bardzo dobrze. Nawet w ostatniej kolejce, już wiedząc, że ma złoty medal posłał młot na odległość 80,47 m. To jest rekord życiowy brązowego medalisty igrzysk z Rio de Janeiro. Co ciekawe sam zawodnik nie spodziewał się dobrych rzutów, bo szczyt formy szykuje dopiero za kilkanaście dni na mistrzostwa świata w Londynie.

- W Londynie jeżeli ten wynik powtórzę to będzie super, a może poleci jeszcze dalej - mówił Nowicki, który po konkursie przespacerował się przed trybunami i dziękował wiwatującym kibicom. - Chcę utrzymać powtarzalność na poziomie 78 - 80 metrów. Paweł trochę miał rację, bo jednak promień jest wąski, ale warunki wszyscy mieli takie same. To chyba nie był jego dzień. Rzuty miał bardzo dalekie, więc jest przygotowany. W Londynie może rzucić bardzo daleko. Bardzo się cieszę, że ludzie tak licznie przyszli na stadion. Trochę się obawiałem, że może przyjdzie mało osób kibicować, ale jak się okazało niepotrzebnie. Zawody i atmosfera rewelacja.

Dominacja Lićwinko

Dla Nowickiego był to dopiero pierwszy tytuł w seniorskich mistrzostwach Polski. Natomiast po raz piąty złoty medal w skoku wzwyż wywalczyła Kamila Lićwinko. Zawodniczka trenowana przez swego męża Michała już zdążyła przyzwyczaić, że w kraju nie ma sobie równych. W Białymstoku zaczęła konkurs, gdy rywalki już kończyły. Lićwinko przy szalejącej publiczności kolejno pokonała w pierwszym podejściu 185, 190 i 195 cm. Następnie były dwa metry, czyli wysokości, której zawodniczka jeszcze na otwartym stadionie nie skoczyła. Niestety i tym razem nie udało się.

-Wszystko zagrało oprócz tego, że nie skoczyłam dwóch metrów - podsumowywała Lićwinko. - Pogoda, kibice, wszystko dopisało. Natomiast dwa metry atakowałam już chyba ze czterdziesty razy i cały czas mi się nie udaje. Z tego też powodu mam ogromny niedosyt. Tym bardziej, że ten skok na 195 cm był naprawdę bardzo dobry. Ale czegoś brakowało, a aby skakać dwa metry nie może brakować nic. Finał mistrzostw świata w Londynie mam równo za trzy tygodnie i mam nadzieję, że do tego czasu jeszcze będę w wyższej formie.

Dwa tytuły Czykiera

Nie zawiodła męska sztafeta 4x100 metrów Podlasia, która regularnie zdobywa medale mistrzostw kraju. Tym razem panowie w składzie Łukasz Nabiałek, Damian Czykier, Adrian Kamiński i Kamil Kryński z dużą przewagą przybiegli jako pierwsi.

Czykier dołożył jeszcze mistrzostwo na swoim koronnym dystansie 110 metrów przez płotki. Niestety nie udało się poprawić rekordu Polski. Czykier wygrał z czasem 13,44 s (rekord Polski - 13,26 s).

Dwa medale wywalczył także Kryński. Olimpijczyk z 2012 z Londynu był drugi na 200 metrów (21,12 s). Co ciekawe białostoczanin podium dzielił z Rafałem Omelko z AZS Wrocław, który miał taki sam czas.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Wysoką formę w tym roku potwierdziła biegaczka Podlasia Katarzyna Rutkowska, która z rekordem życiowym (15:50,45 min.) wygrała na 5000 metrów. Na tym samym dystansie jej kolega klubowy Damian Roszko był drugi (13:56,52 min.). Jedyny brąz dla białostockiego klubu zdobyła na 800 metrów Paulina Mikiewcz-Łapińska (2:02,96 min.)

Ze srebrnymi medalami mistrzostwa zakończyły tegoroczne wicemistrzynie młodzieżowe Europy z Bydgoszczy: w kuli Klaudia Kardasz i w dysku Daria Zabawska. Kardasz w piątkowym deszczowym konkursie pchnęła 17,53 m i przegrała tylko z Pauliną Gubą ze Startu Otwock (17,92 m). Obie zawodniczki już wcześniej miały minimum na mistrzostwa świata w Londynie.

- Brakowało odpoczynku po mistrzostwach Europy, bo po Bydgoszczy byłam bardzo zmęczona - przyznała Kardasz. -W Białymstoku nie powinnam w ogóle dobrze pchać, ale udało się osiągnąć dobry wynik. To tylko dowód na to, że jestem w znakomitej dyspozycji. Był fajny konkurs, bo była rywalizacja, walka. No i ten doping, cały stadion kibiców. Było super.

Zabawskiej do srebra wystarczyło 58,22 m. Niestety nie udało się wywalczyć minimum na Londyn.

Jeden medal przypadł także klubowi UKS Bojary Białystok. Trzecia w biegu na 400 metrów była niezawodna Martyna Dąbrowska. Jej czas to 52,37 s, a rekord życiowy z tego sezonu to 52,01 s. Podopieczna Hanny i Mieczysława Sutyńców także już wcześniej wypełniła minimum na Londyn i jest mocnym punktem sztafety 4x400 metrów, która w stolicy Anglii może zdobyć medal.

- Po biegu eliminacyjnym bardzo źle się czułam i myślałam, że w finale po prostu nie dam rady - mówiła Dąbrowska. - Ale rodzina na trybunach zmobilizowała mnie i wybiegałam ten medal. Jestem bardzo zadowolona. W Londynie wystartuję także indywidualnie, ale to będzie takie przetarcie przed sztafetą, która ma bardzo duże szanse na dobry wynik.

Wspaniały rekord Polski

Chyba najwartościowszy wynik trzydniowych zawodów uzyskał oszczepnik Warszawianki Warszawa - Marcin Krukowski. Już w pierwszej próbie oszczep poleciał na odległość 88,09 m. Poprzedni rekord Polki należał do Dariusza Trafasa i wynosił 86,77 m i został ustanowiony w 2002 roku.

- Wiedziałem, że stać mnie na takie rzuty. Już w marcu podczas treningów czułem, że stać mnie na dużo - wspomina Krukowski. - Jestem tylko zaskoczony, że udało mi się oddać taki rzut w ciężkich warunkach i w pierwszej próbie. Nie mam w głowie barier, 90 metrów jest w moim zasięgu. W Białymstoku czułem się dobrze. Nawet na treningu fajnie mi się rzucało. To był dobry rzut, ale nie idealny. Do każdej próby można się przyczepić. Zdziwiłem się, że na zawody przyszło tak dużo ludzi, bo w Polsce nasz sport nie jest mocno popularny. Kibice są świetni. Zawsze lubiłem rzucać w Białymstoku, bo często robiłem tutaj dobre wyniki.

Bardzo dobrym wynikiem popisała się młociarka Anita Włodarczyk ze Skry Warszawa. Po raz pierwszy w tym sezonie przekroczyła 80 metrów (80,79 m) i oczywiście zdobyła kolejny tytuł.

Faworyci bez złota

Oprócz przegranej Fajdka z Nowickim w białostockich mistrzostwach było jeszcze kilka innych niespodzianek. Drugie miejsce w rzucie dyskiem zajął Piotra Małachowskiego ze Śląska Wrocław (64,44 m). Medalista mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich przegrał z Robertem Urbankiem z MKS Aleksandrów Łódzki (65,29 m).

- Lata lecą i nie jestem już tak szybki w kole jak dawniej - stwierdził Małachowski.

Faworyt kuli Konrad Bukowiecki z Gwardii Szczytno (20,21 m) okazał się gorszy od Michała Haratyka z AZS Kraków, który jeszcze ustanowił ,,życiówkę” - 21,53 m.

Także będący w wysokiej dyspozycji tyczkarz Paweł Wojciechowski z Zawiszy Bydgoszcz nie sięgnął po złoto. Lepszy okazał się Piotr Lisek z OSOT Szczecin (5,85 m - rekord życiowy).

Medaliści z województwa podlaskiego

Złoto

- rzut młotem: Wojciech Nowicki (Podlasie Białystok) 80,47 m

- skok wzwyż: Kamila Lićwinko (Podlasie) 195 cm

- 5000 m: Katarzyna Rutkowska (Podlasie) 15:50,46 min.

- 4x100 metrów: Podlasie (Łukasz Nabiałek, Damian Czykier, Adrian Kamiński, Kamil Kryński).

- 110 metrów przez płotki: Damian Czykier (Podlasie) 13,44 s

Srebro

- pchnięcie kulą: Klaudia Kardasz (Podlasie) 17,53 m

- rzut dyskiem: Daria Zabawska (Podlasie) 58,22 m

- 200 metrów: Kamil Kryński (Podlasie) 21,12 s

- 5000 m: Damian Roszko (Podlasie) 13:56,52 min.

Brąz

- 400 m: Martyna Dąbrowska (Bojary Białystok) 52,37 s

- 800 m: Paulina Mikiewicz-Łapińska (Podlasie) 2:02,96 min.

Klasyfikacja medalowa

1. Podlasie Białystok 10 medali (5 złotych, 4 srebrne i 1 brązowy)

2. AZS AWF Wrocław 7 (4, 2, 1,)

3. UKS Goleniów 4 (3, 0, 1)

4. SKLA Sopot 3 (3, 0, 0)

5. AZS AWF Warszawa 9 (2, 5, 2)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna