Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lepiej, bo wolniej?

Krzysztof Jankowski
Na odcinku 2 km szosy w Grabowcu nie sposób wyprzedzić ciągnika
Na odcinku 2 km szosy w Grabowcu nie sposób wyprzedzić ciągnika K. Jankowski
Bielsk Podlaski. Na dwukilometrowym odcinku drogi krajowej nr 66 nie można wyprzedzić ciągnika lub furmanki. To efekt najnowszej modernizacji szosy przeprowadzonej przez GDDKiA.

Czekaliśmy na tę przebudowę od wielu lat. Ale takiego efektu nie spodziewaliśmy się - przyznają mieszkańcy Grabowca, wsi położonej opodal BielskaPodlaskiego.
I nie ukrywają, że są mocno zawiedzeni. Co prawda, pozbyli się uciążliwych kolein, które od lat były zmorą kierowców przejeżdżających przez ich wieś, ale za to dziś mają utrudniony dojazd i parkowanie przy swoich posesjach.

Nie pytali o opinię
Najgorzej mają kierowcy tranzytowi, którzy na dwukilometrowym odcinku drogi krajowej nie mogą wykonać manewru wyprzedzania, bo nie pozwala im na to znacznie zmniejszona szerokość pasa ruchu.

- Teraz kierowcy tirów będą musieli wlec się przez naszą wieś 20-30 km na godz. za pierwszym lepszym ciągnikiem czy furmanką. Chyba, że zdecydują się na łamanie przepisów i jazdę pod prąd - mówią mieszkańcy Grabowca.

- To faktycznie kuriozalne rozwiązanie - mówi Krzysztof Jaworowski, wójt gminy Brańsk, przez którą również biegnie szosa nr 66. - Na szczęście podobna modernizacja w położonej na terenie naszej gminy wsi Patoki dała dużo lepsze efekty.

Okazuje się, że inwestor i administrator drogi - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - nie konsultował się w sprawie swojej inwestycji z miejscowym samorządem.

- Pytali nas o rozmieszczenie przystanków autobusowych - przyznaje Włodzimierz Parfieniuk, kierownik referatu inwestycji i gospodarki komunalnej bielskiego urzędu gminy. - Ale organizacja ruchu, to już efekt ustaleń inwestora z projektantem.

Parfieniuk przyznaje, że sam pomysł przebudowy drogi w Grabowcu oceniany jest pozytywnie.

- Pozwoli to na zwiększenie bezpieczeństwa na szosie, a przecież mieliśmy tam już kilka wypadków śmiertelnych - mówi kierownik. - Kontrowersyjny jest tylko pomysł z wyłączeniem z ruchu szerokiej połaci drogi pomiędzy pasami ruchu.

Tego chcieliśmy
I to właśnie ten pomysł uniemożliwia kierowcom wykonania manewru wyprzedzania na dwukilometrowym odcinku szosy w Grabowcu.

- Jeśli kierowca trafi na ciągnik rolniczy, to musi jechać za nim z jego prędkością. Chyba, że znajdzie miejsce, w którym szerokość pasa umożliwi mu wyprzedzanie - tłumaczy nadkom. Arkadiusz Sidorski, szef bielskiej drogówki.

Kierowcy więc złorzeczą, a inwestorzy... cieszą się. Bo osiągnęli efekt, do którego dążyli.

- Celem modernizacji było zwiększenie bezpieczeństwa poprzez zwolnienie ruchu i wyeliminowanie we wsi wyprzedzania - mówi Rafał Malinowski, rzecznik prasowy GDDKiA w Białymstoku. - A kontrowersyjny pas wyłączony z ruchu może, w sytuacjach awaryjnych, służyć kierowcom do wyminięcia pojazdów unieruchomionych z powodu awarii.

- Tylko czy w tej sytuacji nie wystarczyłyby zwykłe pasy? - zastanawia się kierownik Parfieniuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna