Małe rączki buszują w szufladach komód, wspinają się po regałach, bawią się drzwiami i sprawdzają, jak działa kuchenka elektryczna.
Najwięcej wypadków zdarza się, gdy dziecko zaczyna raczkować. Chcąc im zapobiec rodzice starają się nie spuszczać z oczu dzieci nawet na moment. Ale jedna chwila nieuwagi wystarczy, aby sprytny dwulatek dotknął rozgrzanej płyty, przytrzasnął rączkę drzwiami lub wsadził długopis do kontaktu.
Jak przeżyć ten trudny okres w życiu dziecka? Zanim nauczymy je rozsądku warto zabezpieczyć dom.
Gniazdka elektryczne
Są dla malucha zdecydowanie najbardziej niebezpieczne. Najłatwiejszą formą zabezpieczenia przed porażeniem prądem jest zainstalowanie w nich przesłon. Wtedy nasz ciekawski nie wetknie obcego przedmiotu do gniazdek. Wprawdzie aby włączyć odkurzacz czy suszarkę musimy za każdym razem zdejmować z kontaktu osłonkę, ale to niewielka cena za bezpieczeństwo...
Zaczęły się schody
A co zrobić, aby nasze dziecko nie spadło ze schodów i nie skręciło nogi, zbiegając na poranne śniadanie? Użytecznym rozwiązaniem - i to nie tylko dla dzieci, ale i osób starszych - są przyklejane na schody kawałki wykładzin lub też taśmy antypoślizgowej.
Przydać się mogą także barierki blokujące dostęp do klatki schodowej. To dzięki ich zamontowaniu, raczkujące i uczące się chodzić dziecko nie wejdzie na schody i z nich nie spadnie. Dostępne w sklepach bramki mają regulowaną szerokość, więc bez problemu dostosujemy je do własnych potrzeb. Można kupić rozporowe (po demontażu na futrynie nie zostaną żadne ślady) lub przykręcane do ściany. I warto pamiętać, by odległość między szczebelkami balustrady nie przekraczała 10-12 cm. Dzięki temu dziecku nie uda się prześlizgnąć między szczebelkami.
O poślizg łatwo nie tylko na schodach. Dziecięce dywaniki wyposażone są zwykle fabrycznie w antypoślizgową warstwę i trudno je zmienić w "latające" dywany. Ale nawet pod zwykłą wykładzinę lub chodnik można podłożyć specjalne maty, które zapobiegają ich przesuwaniu się.
Nie sadź palca między drzwi
Małe paluszki najczęściej ulegają różnego rodzaju urazom. Z tego powodu warto zainwestować w różnego rodzaju zabezpieczenia, które uniemożliwią dziecku otwarcie szuflad w szafach i komodach oraz bawienie się drzwiami wewnętrznymi. Rodzice mają do wyboru nie tylko plastikowe blokady i różnego rodzaju nakładki, ale także elementy, podpierające skrzydła drzwi.
Kanty, a także szklane i ostre zakończenia mebli, również potrafią spędzić sen z oczu rodzicom. Im więcej ich w domu, tym ryzyko urazu wzrasta. Producenci poradzili sobie i z tym problemem. Już nie musimy obklejać rogów szklanego stołu plastrami z watą. Wystarczy nałożyć gumowe lub metalowe nakładki i nasze dziecko będzie bezpieczne.
Mocowane do futryny zabezpieczenia i blokady otwarcia z kluczem uniemożliwią dziecku samodzielne sprawdzenie, co jest za oknem. Pozwolą na bezpieczne wietrzenie pomieszczeń bez ryzyka wypadnięcia malucha.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?