Ich matka jest w pobliżu i należycie się o nie troszczy. Zapach człowieka może ją odstraszyć.
Kilka dni temu do Nadleśnictwa Nidzica zgłosiła się mieszkanka wsi Frąknowo. Przyniosła ze sobą kilkudniowe koźlę sarny. Przykryta ręcznikiem sarenka leżała zwinięta w kłębek w wiklinowym koszyku. Była osłabiona. Jak się okazało zwierzę znalazły dzieci z Frąknowa. - Przez niewiedzę, choć mając dobre chęci, dzieci pozbawiły koziołka naturalnej matczynej opieki - mówi Jacek Folborski z Nadleśnictwa Nidzica.
Koziołkiem zaopiekował się leśniczy Maciej Bonczar. Koźlę odzyskało siły i obecnie traktuje swojego wybawcę jak przybraną matkę. Chodzi za nim krok w krok. - W najbliższym czasie zwierzę zostanie przewiezione do zagrody adaptacyjnej w Nadleśnictwie Olsztynek - dodaje Jacek Folborski.
Leśnicy apelują do wszystkich osób korzystających z uroków przyrody o powstrzymanie się od dotykania, zabierania młodych zwierząt przebywających w naturalnym środowisku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?