Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Bubel oskarżony o rozpowszechnianie treści antysemickich

Redakcja
Działalnością redakcji pisma wymienionego w akcie oskarżenia zajmował się dzisiaj białostocki sąd w procesie lidera Polskiej Partii Narodowej (PPN) Leszka Bubla i innych osób, oskarżonych m.in. o upowszechnianie treści antysemickich.

Na wniosek Bubla sąd przesłuchał dwóch świadków. Mówili oni m.in. o tym, w jaki sposób działało pismo, na którego łamach znalazły się treści zakwestionowane przez prokuraturę.

Jak mówił jeden ze świadków, doktor historii, obecnie osoba bezrobotna, a w przeszłości członek zespołu redakcyjnego pisma, redakcja nie miała redaktora naczelnego, a decyzje podejmowane były wspólnie, na zasadzie konsensusu.

W stopce redakcyjnej pisma był zapis, że "gazeta jest otwartym forum dyskusyjnym dla kształtowania nowoczesnej myśli narodowej".

-Potępiamy zbrodnicze ideologie komunizmu, nazizmu, faszyzmu i syjonizmu (...) Prosimy pamiętać, iż nie zawsze opinie prezentowane na łamach gazety przez różnych autorów są stanowiskiem redakcji - taki zapis również tam się znalazł.

Pytany o to przez Bubla świadek powiedział, że umieszczenie w stopce takiego stanowiska nie było równoznaczne z zakazem pisania na ten temat.

-Ideologie zbrodnicze mogą być przedmiotem opisu naukowego lub dziennikarskiego, a opisujący je nie musi utożsamiać się z nimi i bardzo często nie utożsamia się - mówił świadek.

Prokuratura oskarżyła w tej sprawie sześć osób. Dotyczy ona m.in. upowszechniania treści antysemickich w wydawanych przez Bubla pismach.

Śledztwo zaczęło się od zawiadomienia złożonego przez mężczyznę, który na słupach ogłoszeniowych i murach w Białymstoku zauważył czarno-białe plakaty. Ocenił, że ich treść to nawoływanie do nienawiści w stosunku do narodu żydowskiego. Zarzuty dotyczące plakatów postawiono dwóm osobom.

Zarzuty dotyczą również publikacji w wydawanym przez Leszka Bubla piśmie. Trafiało ono w 2005 roku do obiegu jako dodatek do dwóch innych pism, m.in. o treści satyrycznej, na których wydawanie Bubel ma formalne zezwolenia i które są zarejestrowane.

Chodzi o - jak podała prokuratura - "publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych oraz publiczne znieważanie grupy ludności z powodu przynależności do narodu żydowskiego, poprzez publikowanie i upowszechnianie treści antysemickich".

Ani Leszek Bubel, ani inni oskarżeni do zarzutów nie przyznają się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna