Złomiarze znów popisali się nieobliczalnymi wyczynami. W ubiegłym tygodniu, jak informowaliśmy, policja została powiadomiona o kradzieży trzech linii energetycznych w okolicach Suwałk. Złodzieje ryzykowali życiem, bo przewody były pod napięciem. Paru odbiorców energii elektrycznej na kilkanaście godzin pozbawili światła.
Aluminiowy łup
- Przestępcy pojawili się w Żywej Wodzie, w gminie Jeleniewo, i w pobliskiej Szwajcarii - informuje asp. Krzysztof Kapusta z KMP w Suwałkach. - Wcześniej, ale nie wiadomo kiedy, ukradli też nieużywaną linię w okolicach dawnej żwirowni w Krzywólce. Interesowało ich aluminium, które osiąga niezłe ceny w skupach złomu.
Zdaniem Adama Słuchockiego, kierownika suwalskiego Rejonu Energetycznego Dystrybucji, trudno precyzyjnie oszacować straty.
- Skradzione przewody warte były w sumie ponad 4 tysiące złotych. Trzeba jednak je od nowa zamontować. Poza tym szkody ponieśli ludzie, których pozbawiono prądu - zauważa. - Łącznie więc są one niewątpliwie znacznie wyższe. Jeśli sprzedadzą to aluminium na złom, to pewnie za grosze, bo wiadomo, że kradzione. Muszą znaleźć pasera. Zarobią najwyżej na wódkę.
Nie tak łatwo sprzedać
Złodzieje kolorowego złomu mają coraz więcej problemów z zamianą swojej zdobyczy na gotówkę. Skończyły się ich złote czasy. Kradzieże napowietrznych linii zdarzają się coraz rzadziej, co zgodnie potwierdzają energetycy i policjanci. Bardziej opłaca się zbierać puszki.
Wywieszka przed punktem skupu na ul. Wigierskiej w Suwałkach informuje, że tu nie sprzeda się aluminiowych linek.
- Trochę pracowałem jako elektryk i doskonale wiem, skąd może pochodzić taki towar. Nie zamierzam użerać się ze złodziejami - twierdzi właściciel Michał Zackiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?