Liceum katolickie organizuje szokująco drogą studniówkę w... szkolnej sali. Bal kosztuje 700 złotych!

Za catering tyle samo, co w lokalu

Za catering tyle samo, co w lokalu

Jolanta Ruszczyk z łomżyńskiej restauracji "Presto" uważa, że koszt imprezy w szkolnej sali nie będzie niższy niż w wynajętej. Przy zbiorowym zamówieniu koszt sutego obiadu, jaki "Presto" dostarcza np. na imprezy w ratuszu, to 40 zł. Małgorzata Chojnowska z baru "Alicja" uważa, że studniówka powinna zamknąć się w widełkach: od 65 zł (za skrajnie skromną) do 90 zł (za całkiem wystawną). Z kolei Monika Kosiorek-Olbryś z baru "Amigo" ocenia koszt cateringu na ok. 80 zł.

Rodzice maturzystów jednej z klas łomżyńskiego Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego oniemieli, gdy na szkolnym zebraniu dowiedzieli się, że wysłanie dzieci na studniówkę wiąże się z wydatkiem aż 700 zł!

Co prawda koszty samego balu mają się zawrzeć w kwocie - i tak zaskakująco dużej - 500 zł za parę, ale 200 zł to opłata za komitet rodzicielski, którą trzeba wnieść, by dziecko mogło wziąć udział w balu. Ci, którzy nieobowiązkowej przecież składki za komitet nie uiścili, z trwogą myślą o jednorazowej opłacie, jaką przyjdzie im ponieść. To dopiero początek wydatków, bo przecież na bal maturalny młodzi ludzie muszą jeszcze odpowiednio się ubrać...

Może uda się oszczędzić

- Cena studniówek co roku się zmienia - mówi Teresa Gosk, przewodnicząca rady rodziców przy liceum katolickim. - Cały czas jeszcze nie znamy ostatecznej kwoty, w jakiej zamknie się koszt studniówki, gdyż rodzice wciąż zastanawiają się, jakie atrakcje zamówić na imprezę.

Jak dotychczas wybrana już została orkiestra i firma cateringowa, która studniówkę w łomżyńskim "katoliku" obsłuży.

- Tych dwóch rzeczy jesteśmy już pewni - mówi Jolanta Łuba, zaangażowana w organizację studniówkowego balu. - By mieć środki na zaliczki, zebraliśmy jak do tej pory od uczestników po 200 zł, a resztę kwoty dopłacą oni przed studniówką. Nie możemy w tej chwili być pewni, że koszt będzie niższy niż wstępnie proponowany. Jeśli rodzice zażyczą sobie ekstraobsługi, może on nawet wzrosnąć.
Prócz zapłaty za orkiestrę i wyżywienie, trzeba jeszcze będzie opłacić fotografa czy operatora kamery.

Rodzice niechętnie godzą się na tak wysokie wydatki, tym bardziej że o ból głowy przyprawiła ich już cena imprezy półmetkowej. Kosztowała 200 zł od osoby i z tego powodu część uczniów nie wzięła w niej udziału. Studniówka jest jednak imprezą wyjątkową, balem najważniejszym w życiu młodego człowieka...

Na miejscu ma być taniej

Organizatorzy mają nadzieję, że oszczędzą, bo studniówka ma się odbyć w szkolnej sali.

- Szkoła daje młodzieży na zabawę nieodpłatnie salę, a poza tym zwyczajem jest, że opłacamy ZAiKS, by nie było piractwa - mówi Monika Blizik-Jankowska, kierownik gospodarczy szkoły. Dodaje, że liceum pokrywa również koszty ochrony. Nad bezpieczeństwem maturzystów czuwa bowiem co roku profesjonalna firma ochroniarska.

Oszczędność na szkolnej sali może jednak okazać się pozorna. Firmy cateringowe, obsługujące imprezy u klienta, doliczają bowiem koszty transportu, a także przygotowania sali i posprzątania jej po imprezie. Czy uda się zejść z kosztami poniżej 250 zł za osobę, rodzice dowiedzą się na listopadowym zebraniu.