Takie spotkania pokazują jak wspaniała jest koszykówka. Wczorajszy mecz rozgrzał kibiców od samego jego początku. Na parkiecie było wszystko: nieustępliwa walka w obronie, wspaniałe akcje podkoszowe, łzy rozpaczy i radości, błędy sędziowskie i fantastyczne rzuty za trzy punkty. A wszystko to, co trzeba tu mocno podkreślić, w duchu fair play z obu stron.
Już pierwsze minuty pojedynku pokazały, że spotkały się dwa czołowe zespoły z I ligi. Koszykarze obu drużyn podeszli z dużym respektem do rywala. Gracze Żubrów i Big Star dużo uwagi poświęcili grze obronnej.
Białostoczanie na początku nie mogli poradzić sobie z rozgrywającym gości Łukaszem Pacochą, który w pierwszej kwarcie zdobył aż 17 punktów.
Pierwsza kwarta zakończyła się dość wysokim prowadzeniem gości 30:17, ale po wspaniałej drugiej kwarcie Żubry wygrywały 45:43.
Kolejne odkrycie meczu znowu wygrali goście i to 10-punktami 23:13, za sprawą ponownej skuteczności Pacochy.
Gdy zaczynała się ostatnia kwarta Big Star zwyciężał 66:58. Na 3 minuty i 10 sekund do końca było 75:68 dla gości. Dzięki trafieniom Kamila Zakrzewskiego i Rafała Kulikowskiego przewaga stopniała do 3 punktów - 72:75. Goście byli bezradni wobec determinacji Żubrów w obronie. Łukasz Pacocha wypychany był jak najdalej od naszego kosza. Na 1.12 min. przed końcem trafił Kulikowski (74:75), a na 42 sekund Tomek Kujawa swoim zabójczym rzutem za 3 punkty sprawił, że sala wybuchła w euforii - 77:75 dla Żubrów!
Nasi koszykarze w kolejnych akcjach defensywnych zagrali koncertowo. Goście tracili piłki, nie potrafiąc kończyć akcji rzutami na kosz. Kujawa i Misiewicz w ostatnich sekundach trafili jeszcze 4 rzuty wolne, a rzut Zmarzlaka już nic nie znaczył.
Żubry Białystok - Big Star Tychy 81:77 (17:30, 28:13, 13:23, 23:11)
Żubry: Jagoda 6, Busz, Zakrzewski 5 (1x3), Misiewicz 28 (1x3), Konare 4 oraz Kujawa 19 (4x3), Kulikowski 11, Bet 6, Brzozowski 2, Zabielski.
Big Star: Ł. Pacocha 29 (2x3), Bzdyra 6, Mielczarek 15, Frankowski 17 (1x3), Kulig 8 oraz Markowicz, Pustelnik, Zmarzlak 2
Sędziowali: Jakub Kotulski, Krzysztof Tuński, Robert Bieńkowski.
Widzów: 300.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?