Liga Mistrzów na Dojlidach

Bogoria w Polsce nie ma sobie równych. Szefom klubu to nie wystarcza. Wzmocnili skład i przystąpili do ofensywy w Europie. W dwóch pierwszych spotkaniach Ligi Mistrzów Grodzisk odniósł dwa zwycięstwa. W rodzimej ekstraklasie oczywiście także jest niepokonany.

Czy Dojlidy stać na sprawienie sensacji i odebranie punktów rywalom? - To sport i wszystko jest możliwe. Bogoria jest zdecydowanym faworytem. Postaramy się jednak pokazać z jak najlepszej strony - odpowiada szef klubu Mariusz Baruch.

Grodziszczanie zjawią się w Białymstoku bez swojego asa Cheung Yuka. Zawodnik z Hongkongu zajmuje obecnie 12. miejsce w rankingu światowym. W barwach Bogorii gra tylko w Lidze Mistrzów. Pod znakiem zapytania stoi również występ doświadczonego Czecha Martina Olejnika.

Tenis na najwyższym poziomie powinien zapewnić Wang Zeng Yi. Chińczyk z polskim paszportem znajduje się w rewelacyjnej formie. Niedawno doszedł do półfinału silnie obsadzonego ITTF Pro Tour w Salzburgu. W pojedynku o finał przegrał po wyrównanym meczu 3:4 z Chuang Chih-Yuanem z Tajwanu.

Obok "Wandżiego" barw Bogorii bronić będą najprawdopodobniej Chińczyk Xu Wenliang oraz Artur Daniel, który w tym sezonie stoczył cztery pojedynki i wszystkie rozstrzygnął na własną korzyść.

Kto stanie na przeciw gigantom z Grodziska? Prokadr na razie spisuje się słabo. W lidze nie zdobył jeszcze punktu i plasuje się na przedostatniej lokacie w tabeli. Ale Dojlidy nie składają broni. Chińczyk Liu Wei oraz Filip Młynarski trenowali ostatnio w... Grodzisku Mazowieckim i prezentowali tam niezłą dyspozycję.

- Wydaje mi się, że forma Liu stale rośnie. Zobaczymy jak zagra w meczu o stawkę - dodaje Baruch.

Skład białostockiego zespołu uzupełnia młody Mateusz Czernik. Jedynym osłabieniem będzie brak na ławce trenerskiej Jerzego Grycana, przechodzącego badania lekarskie. Zastąpi go Piotr Napiórkowski. Napiórkowskiego czeka pracowity dzień, ponieważ o godz. 11.00 zespół rezerw, w którym jest grającym trenerem zmierzy się w I lidze z Olimpią Grudziądz.