Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Narodów. Polska - Holandia 0:2. Cztery wnioski po porażce z Oranje.

Filip Bares
Filip Bares
pap
PIŁKA NOŻNA. W czwartek reprezentacja Polski przegrała na PGE Narodowym z Holandią 0:2 w meczu Ligi Narodów. Biało-Czerwoni wypadli słabo w każdej formacji, a ustawienie z kreatywnymi piłkarzami przyniosło... zero strzałów oddanych przez Roberta Lewandowskiego. Czego dowiedzieliśmy się po porażce z Oranje?

Szukanie rozwiązań kosztuje nas zgranie
W dwóch pierwszych meczach pod wodzą Czesława Michniewicza (ze Szkocją i Szwecją) Biało-Czerwoni zagrali w ustawieniu 5-2-2-1, z dwoma nominalnymi bocznymi obrońcami na wahadłach - Cash, Reca i Bereszyński. W kolejnych czterech spotkaniach Ligi Narodów selekcjoner zrezygnował z gry trzema stoperami i testował m.in. warianty z dwoma napastnikami. W czwartek z Polacy poniekąd wrócili do ustawienia 5-2-2-1, ale z Nicolą Zalewskim i Przemysławem Frankowskim na wahadłach, czyli ofensywnymi piłkarzami. Patrząc na grę reprezentacji widać, że brakuje płynności, zarówno w defensywie jak i w ofensywie. Zalewski grał po raz pierwszy w karierze w "trójkącie" z Jakubem Kiwiorem i Karolem Linettym i przez błędy w ich sektorze padła pierwsza bramka. W ataku ewidentnie nie wszyscy myślą jednakowo i często zdarzają się nam nieporozumienia, a co za tym idzie łatwe straty i zmarnowane okazje do kontrataków. W II połowie na boisku natychmiast zameldował się Arkadiusz Milik za Linettego, co ponownie zmieniło sposób gry. W grze pozycyjnej nie ma kreatywności czy wpojonych schematów, które przecież też się zmieniają w zależności od ustawienia. Kadrze brakuje zgrania i kontynuacji, co w piłce reprezentacyjnej wydaje się być kluczowe.

Joker Milik?
Na środowej konferencji prasowej Czesław Michniewicz opowiadał o różnicach gry z jednym i dwoma napastnikami. Słuchaczowi mogłoby się wydawać, że pochlebniej wypowiadał się o tym pierwszym, podkreślając istotną rolę dwóch "10", którymi w czwartek byli Szymański i Zieliński. Jako przykład negujący grę na dwóch snajperów podał... Arkadiusza Milika i Dusana Vlahovicia, którzy razem grają w Juventusie. Serb błyszczał, gdy Stara Dama miała dodatkowego kreatywnego zawodnika na boisku, a z Polakiem trochę obniżył loty. Mimo dobrej formy Milik zaczął mecz z Holandią na ławce rezerwowych. Siedział na niej jednak tylko 45 minut, bo selekcjoner zmienił ustawienie. Problem w tym, że nie wiemy, które z nich będziemy widywać częściej - w czwartek zawiodły wszystkie ustawienia.

Samotność Lewandowskiego
Kibice lubią sobie czasem pożartować z Roberta Lewandowskiego, gdy ten gra gorzej w reprezentacji niż w klubie. Niestety niepowodzenia najlepszego polskiego piłkarza udowadniają jak ważni dla napastników są koledzy z zespołu. Dwie kreatywne "10" nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. W czwartek Lewandowski był całkiem efektywny (89 proc. celnych podań), ale miał tylko 37 kontaktów z futbolówką - tylko Sebastian Szymański i Karol Linetty mieli mniej z pierwszego składu, ale żaden z nich nie dograł meczu do końca. Co jednak gorsze to fakt, że najlepszy napastnik świata nie oddał nawet jednego strzału przez 90 minut. "Jak do tego doszło, nie wiem", chce się zacytować klasyka.

Piłka w nogach Zielińskiego
W ostatnich latach Piotr Zieliński był chyba najczęściej krytykowanym piłkarzem reprezentacji. Kibice i dziennikarze narzekali, że nie zostawia po sobie piętna na spotkaniu, ale nie zawsze miał do tego warunki. U Paulo Sousy najwięcej kontaktów z piłką regularnie miał Jan Bednarek lub inny stoper, który brał na siebie ciężar budowania akcji od tyłu. W czołówce królowali piłkarze bloku defensywnego, ale u Czesława Michniewicza coraz więcej do powiedzenia ma pomocnik Napoli, choć ze Szwecją tylko Jacek Góralski i piłkarze rezerwowi mieli mniej kontaktów z piłką. W ostatnich trzech z czterech spotkań Zieliński zajmował drugie miejsce w reprezentacji w liczbie kontaktów z piłką i w czwartek z było nie inaczej (drugi za Bednarkiem). Koledzy z zespołu szukają go coraz częściej, w szczególności w spotkaniach z mocniejszymi zespołami, gdyż często tylko on jest w stanie stworzyć indywidualnie jakąś separację w środku pola. Tak niestety było w czwartek na PGE Narodowym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Liga Narodów. Polska - Holandia 0:2. Cztery wnioski po porażce z Oranje. - Sportowy24

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna