Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Likwidacja gimnazjów i zmiany w szkolnictwie. Nowy rok szkolny pełen niewiadomych

Julia Szypulska
Główne założenie reformy, czyli likwidację gimnazjów można uznać za rewolucyjne. Ten typ szkół ma być wygaszany stopniowo, rocznik za rocznikiem.
Główne założenie reformy, czyli likwidację gimnazjów można uznać za rewolucyjne. Ten typ szkół ma być wygaszany stopniowo, rocznik za rocznikiem. Archiwum
Będzie chaos w oświacie: brakuje podstawy programowej dla części uczniów; rocznik idzie do... likwidowanych gimnazjów; nauczyciele stracą pracę.

Niepokoju nie kryją nie kryją ani dyrektorzy szkół, ani samorządowcy, którym podlega oświata. Nikt chyba bowiem nie wie dokładnie, co czeka system edukacji po reformie.

- Trochę za szybko to idzie - ocenia Marek Stankiewicz, wójt gminy Krypno. - A w oświacie nie da się nic zrobić szybko.

Dodaje, że oświata nie lubi rewolucji. Tymczasem główne założenie reformy, czyli likwidację gimnazjów można uznać za rewolucyjne. Ten typ szkół ma być wygaszany stopniowo, rocznik za rocznikiem. Zamiast gimnazjów ministerstwo edukacji zapowiada ośmioletnią szkołę podstawową (nauczanie w cyklach I-IV i V-VIII) i cztero- bądź pięcioletnią (technikum) szkołę średnią oraz szkoły branżowe. W tym roku do pierwszej klasy gimnazjum pójdzie ostatni rocznik. W kolejnych latach naboru nie będzie.

- Oznacza to, że obecni piątoklasiści powinni być już objęci nową podstawą programową, a na razie nic o niej nie wiadomo - mówi wójt Stankiewicz.

Są też kwestie organizacyjne.

- Jeśli odejdzie jeden rocznik gimnazjalistów, kogo dać na ich miejsce? - zastanawia się Bogdan Wróbel, dyrektor Zespołu Szkół nr 5 w Białymstoku, gdzie jest i podstawówka, i gimnazjum. - Maluszki, które przyjdą do pierwszej klasy podstawówki?

Kolejne pytanie: co z nauczycielami i bazą dydaktyczną gimnazjów?

- Mam nadzieję, że to, że jesteśmy zespołem szkół, stawia nas w lepszej sytuacji - mówi dyrektor Wróbel.

Ale nie wszędzie da się nauczycieli „przesunąć” ze szkoły do szkoły. Jest wiele gimnazjów funkcjonujących samodzielnie. A prawdopodobnie dyrektorzy podstawówek czy szkół średnich będą woleli zapewnić dodatkowe godziny swoim pracownikom niż zatrudniać nowych nauczycieli.

- Z symulacji, jakie robiliśmy, wynika, że będziemy mieli trzy etaty do likwidacji - nie kryje wójt Krypna. - Nie jestem zwolennikiem gimnazjów, uważam, że były niewypałem. Samo przeprowadzenie zmian nie jest problemem, niejedno gminy już przeżyły. Chodzi o to, czy reforma rzeczywiście naprawi to, co było złe w systemie.

Konieczna będzie także korekta obwodów szkół. Póki co, samorządowcy czekają.

- Na razie nie mamy nad czym pracować - wyjaśnia Kamil Sznel, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Suwałkach. - Znamy tylko zapowiedzi, a przepisów nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna