Szkoleniowiec, który wcześniej pracował w ełckim Mazurze jest mile zaskoczony jakością gry niektórych drużyn, a także stanem boisk naszych klubów.
Pana Wissa wyraźnie wyszła na prostą.
Janusz Limberger: - Można tak powiedzieć, ale z drugiej strony mamy duże kłopoty kadrowe. Jeden chłopak ma kontuzje, dwóch wyjechało na studia, a od dwóch tygodni z przyczyn formalnych nie ma z nami ukraińskiego bramkarza Nikołaja Woroniuka. Ale jakoś dajemy sobie radę. Po niepowodzeniam porozmawiałem z chłopakami. Postanowiliśmy kierować się dewizą, że "lepiej przetrwać w trzynastu niż umierać w dwudziestu". Jest nas mało, ale ci, co są, to zawodnicy, na których mogę zawsze liczyć. Nadajemy na tych samych falach. No i napastnicy zaczęli strzelać bramki. Naszym problemem pozostaje boisko. Mam w drużynie dobrze wyszkolonych technicznie zawodników. Murawa Wissy jest natomiast najgorsza w lidze.
(...)
Od kilku miesięcy "siedzi" pan w podlaskiej IV lidze. Wcześniej poznał pan futbol na Warmii i Mazurach. Gdzie poziom IV ligi jest wyższy?
- Na razie na Warmii i Mazurach. Ale podlaska IV liga miło mnie zaskoczyła. Myślałem, że... będzie nam łatwiej. Na przykład drużyna z Narewki, z którą ostatnio się spotkaliśmy to zespół dobrze grający piłką i poukładany taktycznie. Nasze zwycięstwo 3:0 nie oddaje przebiegu meczu. Jest coraz więcej drużyn z niezłą taktyką. Poza tym Podlasie ma naprawdę dobre boiska, my możemy innym klubom zazdrościć. Mam nadzieję, że pan burmistrz i całe środowisko w Szczuczynie zrobią wszystko, by było inaczej.
Cała rozmowa i "Podlaski Futbol" we wtorkowej "Współczesnej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?