Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lipsk nad Biebrzą. Rolnik spiera się z gminą o odbiór odpadów

Helena Wysocka [email protected]
Od lipca, przypomnijmy, zmieniły się zasady opłat za nieczystości. Mieszkańcy uiszczają je w urzędzie miasta czy gminy, a ta przekazuje pieniądze wyłonionej w drodze przetargu firmie.
Od lipca, przypomnijmy, zmieniły się zasady opłat za nieczystości. Mieszkańcy uiszczają je w urzędzie miasta czy gminy, a ta przekazuje pieniądze wyłonionej w drodze przetargu firmie. jch
Muszę płacić za odbiór odpadów, choć usługa nie jest wykonywana - skarży się Krzysztof Awramik ze wsi Lichosielce.

Małgorzata Cieśluk, burmistrz Lipska przypomina, że to nie samorząd, a ustawa nałożyła na mieszkańców obowiązek ponoszenia stałych opłat. - A usługa nie jest wykonywana, ponieważ ten pan nie złożył w urzędzie deklaracji - dodaje rozmówczyni.

Od lipca, przypomnijmy, zmieniły się zasady opłat za nieczystości. Mieszkańcy uiszczają je w urzędzie miasta czy gminy, a ta przekazuje pieniądze wyłonionej w drodze przetargu firmie. Zawarta z nią umowa przewiduje też ewentualne kary za źle wykonaną usługę albo jej brak.

- W pierwszym miesiącu były z tym pewne problemy - przyznaje burmistrz Cieśluk. - Firma nie docierała do wszystkich rolników albo nie zabierała wszystkich, zgromadzonych nieczystości. Ludzie sygnalizowali nam o tym, interweniowaliśmy i wszystkie niedopatrzenia były załatwiane od ręki.

Niemal wszystkie, ponieważ sprawa Awramika nie jest uregulowana do dzisiaj. Rolnik kwestionował bowiem wysokość ustalonej przez radnych opłaty za wywóz odpadów.

- Uważam, że została źle skalkulowana - przekonuje rozmówca. - Rodziny wieloosobowe, a do takich właśnie moja się zalicza, pójdą z torbami.

Rolnikowi nie podoba się też narzucony z góry termin wywozu. Jak mówi, nie jest on dostosowany do faktycznych potrzeb.

- Dlaczego mam czekać nausługę parę tygodni? - zastanawia się. - Albo, z drugiej strony, firma wywozi powietrze, ponieważ w pojemniku nie ma śmieci.

Pan Krzysztof złożył więc deklarację w urzędzie miasta i gminy, ale jej nie podpisał. Określił tylko, ile razy w roku odpady mają być wywożone z jego posesji. I, według własnych wyliczeń, przekazał na konto urzędu pewną kwotę pieniędzy.

- Mimo to, odpady wciąż nie są odbierane - dodaje rozmówca. - Postanowiłem więc, że w ogóle nie będę płacił, ale burmistrz zagroziła, że będzie egzekwowała pieniądze na drodze sądowej.

Krzysztof Awramik nie rozumie, dlaczego gminni urzędnicy domagają się od niego pieniędzy, skoro na podwórku "rośnie" sterta śmieci.

- Ostatecznie i tak pewnie będę musiał je zawieść do punktu zbiórki - przypuszcza.

Burmistrz informuje, że firma nie odbiera odpadów, ponieważ nie ma na liście naszego Czytelnika.

- Wszczęliśmy postępowanie administracyjne w stosunku do tego pana - dodaje. - Do czasu zakończenia, odpady nie będą wywożone. Później - tak.

M. Cieśluk mówi, że jeśli rolnik chce przyśpieszyć termin odbioru, to powinien zgłosić się do urzędu i podpisać deklaracje.

- Innej możliwości nie ma - zapewnia. - To nie my wprowadziliśmy obowiązek wnoszenia do gminy opłat.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna