Tymczasem lubelskie ma zgłoszonych 114 takich wyrobów, a pod-karpackie - 154. Inni więc znacznie nas wyprzedzają pod tym względem.
Listę tradycyjnych produktów, na której znajdują się wyroby mleczne, mięsne, piekarnicze i cukiernicze, warzywa i owoce, a także miody czy gotowe potrawy, prowadzi Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi wraz z marszałkami województw. Jednak z inicjatywą wpisu produktu musi wystąpić sam zainteresowany wytwórca żywności. A rejestracja wymaga od niego wypełnienia wniosku i zgromadzenia załączników, potwierdzających 25-letnią historię wytwarzania.
- Obecna liczba zarejestrowanych produktów wynika z tego, iż producenci regionalni to głównie zapracowane osoby, którym trudno po prostu znaleźć czas na wypełnienie wniosku i skompletowanie niezbędnych dokumentów - tłumaczy Jan Kwasowski, rzecznik urzędu marszałkowskiego. - Nie jesteśmy w stanie zmusić wytwórców do rejestrowania produktów.
Eksperci wskazują też jednak jeszcze inny powód.
- W tych regionach, które mają najwięcej produktów na liście, bardzo aktywne działania prowadzą odpowiednie departamenty urzędów marszałkowskich - mówi Izabella Byszewska, prezes Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego. - Dużą rolę odgrywają również ośrodki doradztwa rolniczego.
W ubiegłym roku na listę wpisany został tylko jeden tradycyjny wyrób z Podlasia. Urząd marszałkowski podkreśla, że w tym roku ma być więcej zainteresowanych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?