Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listonoszka przywozi przesyłki quadem. U nich poczta się nie spóźnia

Jacek Karaczun [email protected]
Dzielna kobieta na swojej wspaniałej maszynie. Dorota Załęska podróżując quadem wzbudza spore zainteresowanie.
Dzielna kobieta na swojej wspaniałej maszynie. Dorota Załęska podróżując quadem wzbudza spore zainteresowanie.
Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie… Jedzie i to nie byle czym, bo quadem. A ludzie wcale schodzić nie chcą.

Mieszkańcy gminy machają, witają mnie gdy się pojawiam - mówi Dorota Załęska, listonoszka z Urzędu Pocztowego w Świętajnie koło Szczytna. - Jest wielu chętnych na przejażdżkę, ale nie mam miejsca. Z tyłu podróżują listy, poza tym jestem na służbie.
Zmotoryzowany pocztowiec może liczyć na specjalne względy u innych uczestników ruchu.
- Mój pojazd wyzwala dodatkowe pokłady życzliwości. Kierowcy TIR-ów pozdrawiają mnie na drodze, ustępują miejsca, pozwalają włączyć się do ruchu, same plusy - dodaje ze śmiechem.
Przez łąki i pola
Pani Dorota rozwozi listy na terenie gminy Świętajno. Zimą to prawdziwe wyzwanie. By ułatwić sobie życie, wsiadła na quada, któremu żadne zaspy nie są straszne. Pojazd ma wysokie zawieszenie i terenowe opony. - Jakość pracy się poprawiła. Czuję się bezpieczniej i pewniej na czterech kołach. Wszędzie wjadę, każda przesyłka dotrze na czas - zapewnia Dorota Załęska.
Czterokołowiec pani Doroty ma niebieskie barwy i logo Poczty Polskiej, świetnie komponujące się z białym kombinezonem listonoszki.
- Jesteśmy zachwyceni tym pomysłem - mówi Janusz Pawliszon, naczelnik Urzędu Pocztowego w Świętajnie.
- Na quadzie praca jest mniej męcząca, poza tym to doskonała wizytówka naszej firmy, no i listy trafiają do odbiorców na czas. To zrozumiałe, że kobieta na takiej maszynie wzbudza zainteresowanie.
Urząd pocztowy pokrywa koszty eksploatacji pojazdu, zwracając za benzynę.
Byle do wiosny
Jazda po zaśnieżonych gminnych drogach wymaga nie lada umiejętności. Pani Dorota doskonale okiełznała czterokołową bestię.
- Już wcześniej jeździłam, więc mam doświadczenie - opowiada. - Udało mi się rozpędzić do 90 km/h, oczywiście nie na mojej trasie i zgodnie z przepisami - zdradza ze śmiechem.
Zmotoryzowana listonoszka quadem poruszać się będzie do końca zimy.
- Na wiosnę kończy mi się pozwolenie na jazdę quadem - wyjaśnia Dorota Załęska. - Zazieleni się i wracam na rower.
Też nie byle jaki. Z dodatkowymi kółkami i koszem na listy. s

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna