Podczas ostatniej sesji rady miasta, Zbigniew Prosiński wykazywał w oparciu o dane, które otrzymał z Ratusza, że mieszkańcy osiedli z zabudową jednorodzinną zapłacili za wywóz śmieci o 105 tys. złotych mniej, a mieszkańcy bloków - o 452 tys. więcej, niż to wynika z kosztów przedstawionych przez miasto. Radny zarzucił władzom błędną politykę śmieciową. '
Zobacz też: Śmieci w centrum miasta. Mieszkańcy są oburzeni (zdjęcia)
Miasto odpiera te zarzuty i przedstawia dokładne wyliczenia. - Radny pominął część kosztów, o których informacje również zostały przekazane mu przez pracowników Ratusza, dotyczące funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi - czytamy w komunikacie na stronie internetowej magistratu.
Urzędnicy wyjaśniają, że pod uwagę nie zostały wzięte koszty funkcjonowania Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) oraz obsługi systemu przez 4 osoby zatrudnione w Urzędzie Miejskim (ponad 454 tys. zł). Oznacza to, że bilans wpłat i kosztów jest dodatni. Zdaniem miasta, swoimi wyliczeniami radny dąży do podwyżki opłat za śmieci w gospodarstwach jednorodzinnych, ponieważ aby zbilansować koszty z wpływami w tym sektorze, należałoby podnieć opłaty o 9-10 proc., co oznacza średnio 4-5 złotych miesięcznie na gospodarstwo domowe.
Mieszkańcy bloków za odpady segregowane płaca od 15 do 24 złotych, a za odpady niesegregowane 35 zł. Natomiast mieszkańcy domów jednorodzinnych za odpady segregowane płacą od 24 do 39 zł, a za odpady niesegregowane 58 zł. Ceny są zależne od liczby osób w rodzinie.
Magazyn Informacyjny 1.02.2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?