Prezes MPEC Radosław Żegalski wskazuje, że bez podwyżek się nie obędzie. W związku z niestabilną sytuacją na rynku trudno jest oszacować, o ile wzrosną koszty.
Podwyżki na pewno będą. Ceny mogą nawet jeszcze wzrosnąć, w związku z obecną sytuacją na rynku energetycznym. My do tej pory trzymaliśmy niską cenę. Nadal mamy jedną z najniższych w Polsce. Natomiast nie damy rady trzymać cen, przy takich wzrostach cen węgla, które sięgają tysiąca procent. To jest poza naszymi siłami. Nadal produkujemy ciepło z węgla i biomasy. W październiku oddajemy kocioł biomasowy, który będzie produkował ciepło plus energię elektryczną. Wtedy ponad 70% uzyskiwanego ciepła będzie pochodzić z biomasy. Wtedy ceny prawdopodobnie spadną, jeżeli nie będzie zawirowań na rynkach światowych. - informuje prezes Radosław Żegalski
Wniosek o podwyżkę do URE został złożony w kwietniu. Do tej pory stawka wynosiła 45 zł za gigadżul. Cena wzrośnie o około 20 zł. Dotyczy to tylko produkcji ciepła. Obecnie występują problemy z zawieraniem długich umów. -Ceny się zmieniają. Kiedyś mieliśmy umowy roczne, dwuletnie, natomiast teraz nie mamy żadnej takiej umowy. Kupujemy po cenach rynkowych, jeżeli można kupić. Nikt nie chce mieć stałych umów. Mamy to szczęście, że trzymaliśmy się polskich kopalń. Takiej rzeczywistości do tej pory jeszcze nie było.- przekazuje prezes MPEC
W ostatnich trzech latach miejskie przedsiębiorstwo na sprzedaży energii cieplnej ponosiło stratę. Największą stratę spółka poniosła w 2019 roku (blisko 4,7 mln zł), 2020 (ponad 3,4 mln zł) i w 2021 (ponad 2,8 mln zł). W 2021 roku ostatecznie spółka wykazała ponad 1,14 mln zł zysku. Zawdzięcza to osiągnięciu prawie 4,2 mln zł zysku na pozostałej działalności operacyjnej.
Do końca roku nigdy nie wiemy jakie będziemy mieli koszty. Duże koszty to opłaty za dwutlenek węgla, które nie są znane. Generalnie wróżymy z fusów. Do końca nie będę wiedział jaki będzie wynik finansowy. Robimy wszystko, żeby być na plusie. Ta sztuka 90% branży nie wychodzi. Na stratę składają się opłaty za dwutlenek węgla. W taryfie kalkuluje się na podstawie historycznych danych. Jeżeli ceny od 3 lat rosną mocno w górę, nigdy nie jesteśmy w stanie uwzględnić tych kosztów. W cenie nie ma kosztów, które potem się ponosi. Teraz zaczniemy produkować energię elektryczną, to będziemy mieli bufor przychodów poza regulatorem. - przekazuje Radosław Żegalski
Nowe taryfy najprawdopodobniej obowiązywać będą od jesieni.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?