Łomżyczka trzyma się mocno!

Jednak tegoroczny turniej był wyjątkowy i to nie tylko z powodu niesamowitej atmosfery panującej w trakcie trzydniowych zmagań. Po raz pierwszy wśród organizatorów pucharu zabrakło bowiem Edwarda Traskowskiego.

"Puchar Łomżyczki" to "dziecko" Edwarda Traskowskiego, który 17 lat temu uparł się, że zorganizuje cykliczny i silnie obsadzony turniej koszykówki chłopców.

- Zawsze miałem ambicje, żeby pokazać się, trenować małe dzieci i prowadzić je do sukcesów - wspominał po latach Traskowski. - A ten turniej to spełnienie moich marzeń.

W ubiegłym roku szkoleniowiec przeszedł na emeryturę i zamieszkał w Nowej Wsi Ełckiej. Wiele osób obawiało się, że wraz z jego odejściem upadnie również idea "Pucharu Łomżyczki". Kontynuowania dzieła Traskowskiego podjęli się jednak nowi trenerzy i działacze.

- Nie zdawałem sobie sprawy, ile wysiłku kosztuje zorganizowanie takiego turnieju - przyznał Bogdan Chojnowski, nowy prezes UKS "Łomżyczka 10". - Ale dzięki ludziom dobrej woli udało nam się dopiąć wszystko na ostatni guzik.

Wysiłki następców wysoko ocenił "ojciec" Łomżyczki.
- Impreza jest znakomicie przygotowana - podkreślał Edward Traskowski, który w zawodach wystąpił w roli trenera Nenufaru Ełk. - Jest dużo zespołów, więc można powiedzieć, że jest pełen sukces i satysfakcja, iż to jest kontynuowane.

W tegorocznych zawodach wzięło udział 10 zespołów, m.in. z Wrocławia, Lublina i Kolbud. W tej stawce najlepsi okazali się zawodnicy WKK Wrocław. Drugie miejsce zajęli koszykarze łomżyńskiej "Dziewiątki", a czwarte gospodarze turnieju - Łomżyczka 10.