- Turyści nie wierzą do czasu, aż sami zobaczą. Przekonał się o tym też niedawno Ron Mc Combe z Wielkiej Brytanii, który oniemiał na widok dorodnego łosia na przejeździe kolejowym w Osowcu - poinformował nas goniądzanin Sławomir Moczydłowski.
Król bagien wyruszył oto w podróż torami do Goniądza. Dróżnik opuścił nawet szlabany, by "królowi" nie stała się krzywda. Ron zdążył zrobić zdjęcie i podarował je władzom Goniądza. Fotografia Anglika znalazła się już na pocztówkach z tego miasta.
- Tu jest jak w filmie "Przystanek Alaska". Na brak dzikiej zwierzyny też nie możemy narzekać - żartował Moczydłowski, współautor serii goniądzkich pocztówek.
Łosie i bobry można spotkać na bagnach biebrzańskich o każdej porze dnia, ale najlepiej podglądać te zwierzęta bladym świtem. Przyrodnicy z BPN dają nawet gwarancję na takie widoki.
- Kiedyś zabrałem grupę Niemców na wycieczkę. Chcieli koniecznie zobaczyć łosia. "Zobaczycie całe stado" - obiecałem im nieopatrznie. Stanęliśmy na wieży widokowej. "Gdzie są łosie?" - zapytali goście. "Zaraz będą" - odpowiedziałem i wyciągnąłem z kieszeni pilota od samochodu. Skierowałem go na kępę krzewów i "piknąłem" dla żartu. Niemcy oniemieli, ale ja jeszcze bardziej, bo... z krzaków - jak na życzenie - wyszło całe stado łosi. Przeszły dumnie pod wieżą i poczłapały w trzęsawisko - opowiadał nam Adam Sieńko, dyrektor BPN.
Turyści wywożą z bagien biebrzańskich także zdjęcia jeleni, orłów i innych rzadkich ptaków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?