Losy przejścia zależą od ministra

Jest szansa, że we wrześniu starostwo suwalskie dostanie pieniądze na utrzymanie infrastruktury w Budzisku.

Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej - twierdzi Wojciech Dzierzgowski, wicewojewoda podlaski. - Starosta ma obowiązek zarządzać nieruchomościami Skarbu Państwa, ale trudno oczekiwać, że będzie pokrywać wszystkie związane z tym koszty.

Wojewoda pisze wnioski
Jak informowaliśmy, starostwo powiatowe zarządza infrastrukturą po byłym przejściu granicznym w Budzisku. Pieniądze na ten cel miały pochodzić z rezerwy Ministerstwa Finansów. Do tej pory powiat nie otrzymał ani złotówki.

- Kilkakrotnie występowaliśmy do ministerstwa z prośbą o przyznanie środków - mówi wicewojewoda. - Ostatni wniosek, na który nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi, skierowaliśmy 8 sierpnia.

Podlaski Urząd Wojewódzki wnioskował o 860 tys. zł. Wojewoda ma nadzieję, że pieniądze zostaną przyznane we wrześniu. W tym bowiem miesiącu ma być dzielona rezerwa celowa.

- Chcemy też doprowadzić do spotkania przedstawicieli ministerstw: finansów oraz spraw wewnętrznych i administracji z władzami powiatu w Budzisku - informuje Dzierzgowski. - Byłaby wówczas okazja, żeby strony mogły przedstawić swoje racje.

Trudno tam dojechać
Wicewojewoda zauważa jednak, że starostwo powinno skuteczniej działać w celu zagospodarowania nieruchomości w formie wydzierżawienia, sprzedaży, a nawet dokonania darowizny, co obniżyłoby koszty. Tym bardziej, że nie wiadomo, jak długo będzie można liczyć na rezerwę celową.

Szczepan Ołdakowski, starosta suwalski twierdzi, że powiat podejmował wiele działań, które miały doprowadzić do dzierżawy pomieszczeń.

- Zainteresowanie jest znikome - mówi. - Zwłaszcza po tym, jak Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zmieniła organizację ruchu. Z tego powodu były problemy z dojazdem do budynków.
GDDKiA, po licznych apelach starosty, przymierza się do zmiany organizacji, ale sprawa - choć minęło już kilka miesięcy - nie została załatwiona.