Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotnisko regionalne. O lotnisku w Białymstoku mówiło się już za Gierka

Julia Szypulska
Julia Szypulska
Już pięć lat temu gotowe były projekty podlaskiego portu lotniczego
Już pięć lat temu gotowe były projekty podlaskiego portu lotniczego Archiwum
Krywlany, Topolany, Saniki, Zawady - takie były propozycje lokalizacji lotniska w Podlaskiem w ostatnich latach. Za PRL-u były jeszcze Żuki.

Pomysł budowy lotniska niedaleko Białegostoku ma już kilkadziesiąt lat. Za czasów Edwarda Gierka było blisko do jego realizacji. Centralne władze partyjne dały zielone światło i powstała niezbędna dokumentacja. Gdyby nie „przejściowe trudności” w latach 70., Podlaskie miałoby port lotniczy. Pomysł jednak odłożono. Wrócił dopiero w latach 90. XX w.

Przyjdź i zobacz debatę na żywo - zarejestruj się

- To wtedy pojawiła się koncepcja budowy pasa startowego na Krywlanach, o której teraz niektórzy samorządowcy mówią jak o nowości - przypomina Tadeusz Rutkowski, pilot i były szef białostockiego aeroklubu. - I można to było zrobić. Te tony betonu i asfaltu, które wylano później, budując kopiec papieski, można było przeznaczyć na utwardzenie pasa. A wizytę papieża - upamiętnić inaczej.

Kiedy marszałkiem woj. podlaskiego (2002-2007) był Janusz Krzyżewski z SLD, powstał raport na temat lokalizacji lotniska na Krywlanach. - Zabrakło nam pół roku do zakończenia operacji - ubolewa dziś były marszałek. - W 2003 r. zawarliśmy z ówczesnym prezydentem Białegostoku umowę o użyczeniu gruntu. Byliśmy w fazie projektu technicznego. Były to jednak czasy sprzed akcesji do Unii Europejskiej, nie mogliśmy więc liczyć na zewnętrzne dofinansowanie. Zamiast zrobić projekt z własnych pieniędzy, czekaliśmy na pieniądze z budżetu państwa. To był błąd.

Władze województwa wystąpiły do ówczesnego wojewody - Jana Dobrzyńskiego (PiS) z wnioskiem o pozwolenie na budowę tymczasowego lotniska na Krywlanach. Odpowiedź była negatywna.

Za rządów (2008-14) marszałka Jarosława Dworzańskiego (PO) rozważano nowe lokalizacje: Kowalowce, Topolany, Saniki, Zawady. Tę ostatnią zgłosili sami mieszkańcy i władze gminy. Ale i te pomysły - z różnych względów, głownie związanych z ochroną środowiska - upadły. W styczniu 2014 r. władze województwa zdecydowały o wykreśleniu budowy regionalnego lotniska z programu RPO 2014-20. Marszałek argumentował m.in., że część mieszkańców województwa (m.in. z pow. suwalskiego i łomżyńskiego) była nastawiona negatywnie do tej inwestycji.

W ocenie Tadeusza Rutkowskiego najlepsza lokalizacja to Krywlany.- Zmarnowaliśmy już 27 lat - mówi. - Doświadczenia światowe wskazują, że im lotnisko jest bliżej dużego miasta, tym łatwiej wygenerować odpowiednio duży ruch lotniczy. To nieprawda, że Krywlany są za małe. Trzeba je tak modernizować, by nie blokować możliwości rozwoju. Swego czasu proponowałem rozłożenie inwestycji na trzy etapy. Pierwszy to około 1300 m drogi startowej w obecnych granicach lotniska i drogi kołowania powiązane z obecną infrastrukturą. W dalszej kolejności można pomyśleć o rozbudowie drogi startowej do 2000 m i budowie nowej infrastruktury w wersji podstawowej po południowej stronie lotniska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lotnisko regionalne. O lotnisku w Białymstoku mówiło się już za Gierka - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna