Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łóżko otrzymał, ale mieszkania - nie

Helena Wysocka [email protected]
Krzysztof Karpowicz jest schorowany. Nie miał gdzie się podziać.
Krzysztof Karpowicz jest schorowany. Nie miał gdzie się podziać. Archiwum
Przez kilka tygodni mężczyzna mieszkał w chlewiku. W czwartek przeniósł się do noclegowni.

- Wypisaliśmy skierowanie na miesiąc - informuje Maria Metalska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Suwałkach. - Później będzie można je przedłużyć.

Sąd nie przyznał lokalu

Krzysztof Karpowicz po rozwodzie z żoną został eksmitowany. Trafił do drewnianego domu znajdującego się przy ulicy Sejneńskiej. To budynek należący do PKP, ale administrowany przez zarząd Budynków Mieszkalnych. Kilka tygodni temu właściciel zażądał od miasta opróżnienia nieruchomości. Spośród czterech mieszkających tam lokatorów, dwóch otrzymało lokale socjalne. Karpowicz i jego sąsiad zostali na bruku.

- Nie miałem nic do powiedzenia - opowiada. - Pracownicy ZBM zabrali nasze rzeczy i zawieźli do magazynu.
Mężczyźni natomiast schronili się w chlewiku. Poutykali dziury w ścianach i tak przetrwali kilka tygodni.

Jarosław Lebiediew, dyrektor ZBM tłumaczył, że w wyroku o rozwodzie z żoną sąd nie przyznał Karpowiczowi prawa do lokalu socjalnego. A skoro tak, to miasto nie ma obowiązku, by mieszkanie zapewniać.

Dyrektor zasugerował też, by suwalczanin złożył wniosek o przyznanie mieszkania komunalnego. Tyle tylko, że nie wiadomo, czy i kiedy je otrzyma. O tym decyduje bowiem specjalnie powołana komisja.

Kazał iść w krzaki

W środę mieszkających w chlewiku mężczyzn odwiedził pracownik ZBM i kazał im się wynieść.

- Gdy zapytaliśmy, dokąd mamy pójść, odparł, że w krzaki - opowiada Karpowicz. - Chlew musi być opróżniony, ponieważ nieruchomość będzie przekazywana właścicielowi.
I miało to nastąpić wczoraj. Mężczyźni skontaktowali się z ośrodkiem pomocy społecznej, gdzie otrzymali propozycję zamieszkania w noclegowni. Tyle tylko, że trudno nazwać to mieszkaniem. W obiekcie można przebywać wyłącznie od wieczora do rana.
- Nie wiem, gdzie podzieję się w ciągu dnia - zastanawia się Karpowicz. - Chyba położę się na ławce w parku i będę leżał, ponieważ na spacery nie mam siły.

Zgodnie z wydanym w czwartek skierowaniem do noclegowni, suwalczanie mogą tam przebywać tylko przez miesiąc. Dyr. Maria Metelska zapewnia jednak, że jeśli panowie nie będą naruszać regulaminu, to otrzymają kolejne skierowanie. Otrzymają także bezpłatne posiłki oraz zasiłek.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna