Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubieżnik sieje w mieście strach

Julia Szypulska [email protected]
Place zabaw w mieście pustoszeją. Rodzice boją się wypuszczać dzieci na podwórko, bo lubieżnika, który w ostatnim czasie molestował kilka dziewczynek, policja jeszcze nie znalazła.

- Wolę dmuchać na zimne - mówi matka pierwszoklasistki ze Szkoły Podstawowej nr 3. - Nie pozwalam, żeby moja 7-letnia córka gdziekolwiek chodziła sama. Odprowadzam ją i odbieram ze szkoły. Towarzyszę jej nawet w piaskownicy.
Zaatakował siedmiolatkę
Właśnie tyle lat miała ostatnia ofiara augustowskiego lubieżnika. Mężczyzna zaatakował ją w jednym z bloków na os. Śródmieście, czyli tam, gdzie mieści się podstawówka nr 3. Wszedł za dziewczynką do klatki schodowej bloku, w którym ona mieszka i dotykał intymnych części jej ciała. W ten sposób molestował też kilka innych uczennic. Wszystkie były blondynkami. Niewykluczone, że sprawca śledził je wcześniej. Policja podejrzewa, że mógł to czynić nawet przez kilka dni.
Ulotki z rysopisem
- Jesteśmy przerażeni - przyznaje Mirosława Osewska, dyrektor Przedszkola nr 3. - Do zdarzenia doszło tuż obok nas. Żeby ostrzec rodziców, na prośbę policji, powiesiliśmy specjalną informację na tablicy ogłoszeń. Wczoraj rozdaliśmy też ulotki z rysopisem podejrzanego. Mamy nadzieję, że zostanie szybko zatrzymany.
Dodatkowe środki ostrożności wprowadzono też w Szkole Podstawowej nr 3, gdzie uczy się ofiara lubieżnika. Kilka kamer monitoruje teren wokół budynku.
- Sprawdzamy, czy wokół szkoły nie kręcą się podejrzane osoby - tłumaczy Dariusz Szkiłądź, dyrektor placówki.
Przyznaje jednak, że nie wszyscy rodzice poważnie potraktowali ostrzeżenie policji. Niektórzy nie odbierają swoich dzieci ze szkoły i pozwalają im na podwórkowe zabawy do późnych godzin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna