Nazwę wymyśl sam
W ciągu ostatnich kilku lat w Ełku przybyło kilka nowych ulic, przede wszystkim na osiedlu Jeziorna oraz między ulicą Kajki, a 11 listopada.
- Z wnioskami o nadanie nazwy ulicom zwracają się do nas zarówno mieszkańcy jak i instytucje. Następnie na sesji radni zapoznają się z propozycjami, czasami zgłaszają własne pomysły i głosują nad ostateczną nazwą - mówi Sylwia Prądzyńska z wydziału architektury i gospodarki gruntami w ełckim urzędzie.
Wszędzie tam, gdzie powstają budynki na nowych osiedlach, gdzie nie ma wytyczonych dróg, a jedynie numer ewidencyjny działki, urzędnicy muszą zapewnić mieszkańcom adres.
Również użytkownicy dróg wewnętrznych mogą zgłaszać propozycje nazwania ulic.
- Taką właśnie drogą wewnętrzną, która ostatnio otrzymała swoją nazwę jest ulica Lazurowa na osiedlu Domy Malowane - dodaje Sylwia Prądzyńska.
Najkrótsza ma tylko 59 metrów
Z dokumentacji Urzędu Miasta wynika, że w Ełku mamy aż 156 dróg. Różnica między tą najkrótszą a najdłuższą jest gigantyczna. Wynosi ponad 1,5 kilometra.
Najdłuższa w mieście jest dobrze wszystkim znana ulica Kilińskiego. Ma dokładnie 1710 metrów. Nieco krótsza jest Wojska Polskiego (1640). Natomiast najkrótszą ulica w mieście jest Czarna. Ma zaledwie 59 metrów.
- Prawdę mówiąc musiałam dłużej się zastanowić gdzie to jest. Niektóre ulice rzeczywiście są bardzo słabo znane, ale chyba nie dlatego, że są takie krótkie - mówi Aleksandra Kurowska.
Uliczek, które mają około 100 metrów jest w naszym mieście kilkanaście. Są to między innymi Roosvelta (141), Jasna (75) czy też Dębowa (98).
Lubimy nasze ulice
Nazwy nowych dróg ustalane są zgodnie ze wcześniej przyjętym charakterem osiedla.
- Na osiedlu Jeziorna zgodnie z naszymi planami ulice otrzymują imiona osób związanych z Kościołem - świętych albo duchownych. Dlatego jedna z ostatnich otrzymała imię Ojca Pio - dodaje Sylwia Prądzyńska.
Tym, którzy niedawno się przeprowadzili ciężko przyzwyczaić się do nowych nazw.
- Wcześniej mieszkałam na ulicy Sikorskiego, a teraz na Matki Teresy z Kalkuty. Bardzo długo nie mogłam się przyzwyczaić do tak długiej nazwy - mówi Katarzyna Żóber. - Może trochę za dużo świętych jest na tym osiedlu, ale to też ma swój urok.
Niektóre nazwy ulic spotykane w innych miastach chyba nie spodobałyby się ełczanom.
- Wiem, że w Olsztynie jest osiedle Bajkowe. Jest tam na przykład ulica Kubusia Puchatka i Królewny Śnieżki. Na początku nazwy te wydają się sympatyczne, ale chyba nie chciałabym pod takim adresem mieszkać - dodaje pani Ola.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?