Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lucie Muhlsteinova: mam dość gadania o Kati! (zobacz zdjęcia)

Miłosz Karbowski
Lucie Muhlsteinova to aktualnie jedyna reprezentantka kraju w Pronarze Zeto Astwa Białystok
Lucie Muhlsteinova to aktualnie jedyna reprezentantka kraju w Pronarze Zeto Astwa Białystok B. Maleszewska
Białystok. W Pronarze Zeto Astwa jest teraz jedyną siatkarką z zagranicy. Lucie Muhlsteinova musi częściej mówić po polsku i... odzwyczaić się od gry o medale.

Lucie Muhlsteinova w AZS-ie

- Dla mnie to nowa sytuacja. Zawsze walczyłam o medale, ale liga polska jest dużo silniejsza niż czeska czy słowacka. Gdybyśmy przeszły Aluprof, to by była wielka niespodzianka - mówi "Współczesnej" rozgrywająca białostockiej drużyny.

Samej nawet lepiej

Muhlsteinova, co oczywiste, jest wciąż nagabywana o swoją koleżankę, z którą przyszła do Pronaru Zeto Astwa z Doprastavu Bratysława. Katarina Truchanova zostawiła białostocki zespół przed fazą play off i wyjechała.

- Rozumiem, że wszyscy myślą, że ja coś wiem, ale to mnie już wkurza! Przyszłam do mieszkania po zabiegu na ścięgno Achillesa i było... pusto. Wiem tylko, że Kati wyjechała do domu na Słowację. Być może do chłopaka, być może decydowały jakieś sprawy w klubie - opowiada nam Lucie.

- Właściwie nie mam z nią kontaktu. Wiem tylko, że dla niej siatkówka nigdy nie stała na pierwszym miejscu, traktowała to bardziej jako hobby. Co mnie jeszcze denerwuje to fakt, że po tym, jak ukazały się jej wypowiedzi w słowackich mediach, ludzie myślą tam, że ktoś jej w Białymstoku robił krzywdę. Gdy ja sama tam ostatnio pojechałam, koleżanki mnie zagadywały: "u was musi być okropnie, co tam się dzieje?". To bzdury, bo nikt nikogo tu nie krzywdził. Na pewno to nie jest w porządku, że w najważniejszej części sezonu Kati zostawiła 11 dziewczyn i trenera - mówi Muhlsteinova.

Wyjazd Truchanovej sporo zmienił. Lucie została bez najbliższej koleżanki. Więcej czasu spędza z innymi osobami, przede wszystkim z resztą drużyny, dzięki czemu nauka polskiego postępuje szybko do przodu. W przeciągu kilku miesięcy zrobiła postęp wręcz kolosalny.

Z ligi natychmiast do kadry

Czy czeska rozgrywająca będzie kontynuować językową i siatkarską edukację w naszym kraju? I jeśli tak, czy w przyszłym sezonie ponownie ubierze barwy Pronaru Zeto Astwa? 24-letnia siatkarka jest szalenie ambitna i chce zaistnieć w polskiej lidze, choć musi jeszcze sporo pracować.

- Teraz trwają rozgrywki, przed nami są jeszcze ważne play offy. Uważam, że najbliższy mecz w sobotę z Dąbrową w Białymstoku może być najistotniejszym spotkaniem sezonu. Ja dodatkowo, dwa dni po zakończeniu sezonu, wyjeżdżam na zgrupowanie reprezentacji, więc wszystko będzie się działo bardzo szybko - mówi Muhlsteinova.

- Nowe władze klubu jeszcze ze mną nie rozmawiały. Nie wiem jakie i skąd dostanę oferty. Na pewno mi się tu podoba i jeśli dostanę propozycję przedłużenia umowy w Białymstoku, potraktuję ją bardzo poważnie - dodaje blondwłosa rozgrywająca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna