Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie Generała usłyszeli wyroki

Michał Modzelewski
Odczytywanie wyroku trwało wczoraj ponad trzy godziny. Stawiło się na nie tylko sześciu oskarżonych. Z przyczyn technicznych pozostali nie dojechali z zakładów karnych lub aresztów śledczych.
Odczytywanie wyroku trwało wczoraj ponad trzy godziny. Stawiło się na nie tylko sześciu oskarżonych. Z przyczyn technicznych pozostali nie dojechali z zakładów karnych lub aresztów śledczych.
Łomża: Siedemnastu oskarżonych członków gangu skazanych na więzienie

Szansa nie przychodzi do tych, którzy czekają. Jest chwytana przez tych, którzy atakują - cytował amerykańskiego generała McArthura sędzia Jan Leszczewski, uzasadniając wczoraj wyrok w sprawie siedemnastu członków gangu.

Cytat adekwatny, tym bardziej bo oskarżeni należeli do jednej z grup podległych Sławomirowi W., ps. "Generał", domniemanemu szefowi łomżyńskich struktur przestępczych, obecnie oczekującemu na swój własny proces. A wspomnianą szansę miał dostać Mariusz S., ps. "Maniek", skruszony członek grupy i główny świadek oskarżenia.

Wyrok bez precedensu

Wszyscy oskarżeni zostali skazani, choć nie tak surowo jak chciał tego prokurator. Jednego z oskarżonych Pawła T. sąd nie zaliczył w poczet grupy, bo ten tylko dwukrotnie miał kupować od jednego z jej członków narkotyki, za co ma spędzić 4 lata za kratami. Najmniejsza z zasądzonych kar wyniosła 2 lata więzienia i dotyczyła tylko dwóch członków.

Najwyższy wyrok, 7,5 roku pozbawienia wolności, dotyczy Grzegorza M., ps. "Misiek", który kierował jedną z grup rozprowadzających narkotyki na terenie miasta. W dodatku sąd orzekł przepadek mienia wartości blisko 47 tys. zł, pochodzącego z działalności przestępczej. Największą jednak grzywnę - 75 tys. zł musi zapłacić zaopatrujący gang w narkotyki Grzegorz R. z Ciechanowca, skazany na 4,5 roku więzienia.

To właśnie handel narkotykami na masową skalę był główną osią działalności oskarżonych. Jak oszacowała prokuratura, brali oni udział w obrocie co najmniej 100 kg amfetaminy, nie mniej niż 100 kg marihuany oraz 15 tys. tabletek extasy. Wszystko warte łącznie 4 mln zł.

Do tego część z oskarżonych skazano m.in. za niszczenie samochodów w celu wymuszania haraczy od właścicieli komisów, udział w strzelaninie, włamaniach czy wymuszeniach rozbójniczych oraz posiadanie broni.
Większość z nich nie była, jak dotąd, karana. I sąd uwzględnił to, orzekając o wysokości kary.

"Maniek" mówił prawdę

Sąd wysoko ocenił też prawdomówność Mariusza S., ps. "Maniek", skruszonego członka kierownictwa grupy, będącego głównym świadkiem oskarżenia. Statusu świadka koronnego nie mógł uzyskać, bo sam przyznał się m.in. do przyjęcia zlecenia zabójstwa.

Jego samego czeka odrębny proces, najprawdopodobniej na koniec postępowań odnośnie pozostałych członków łomżyńskiego gangu. A tych oczekujących na procesy jest jeszcze trzydziestu.
Tylko sześciu oskarżonych stawiło się wczoraj w sali sądowej. Reszta nie mogła dojechać z aresztów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna