Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie nie chcą anten

Helena Wysocka
Mieszkańcy bloku są przekonani, że anteny telefonii komórkowej zagrażają ich zdrowiu
Mieszkańcy bloku są przekonani, że anteny telefonii komórkowej zagrażają ich zdrowiu H.Wysocka
Suwałki. Sąd zdecyduje, czy z dachu wieżowca przy ulicy Korczaka 2 znikną maszty telefonii komórkowej.

Kontrahent, od ponad roku, nie chce uznać wypowiedzenia umowy na dzierżawę dachu - wyjaśnia Krzysztof Mażul, prezes Suwalskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Uznaliśmy więc, że pora to ostatecznie rozstrzygnąć.

Bolą nas głowy!
Wieżowiec, w którym mieszka kilkaset osób, znajduje się w centrum miasta. Dwanaście lat temu operator telefonii komórkowej zamontował na jego dachu trzy anteny. Za dzierżawę płaci spółdzielni około 3 tys. zł miesięcznie.

Masztom niemal od początku przeciwni byli lokatorzy domu. W ich ocenie, urządzenia szkodzą zdrowiu.

- Potwierdzają to nie tylko naukowe badania, ale też nasze dotychczasowe doświadczenia - mówią ludzie. - Od kiedy anteny pojawiły się na dachu, cierpimy na bóle głowy, bezsenność i inne dolegliwości. Kilka i to młodych osób zmarło na chorobę nowotworową. W naszym bloku nawet koty nie chcą mieszkać!

Suwalczan nie przekonywały ekspertyzy przedstawiane przez operatora telefonii, z których wynikało, że żadnego zagrożenia nie ma. Żądali wypowiedzenia umowy dzierżawy dachu. Zarząd SSM nie śpieszył się z podjęciem decyzji. Zasłaniał się m.in. ekspertyzami oraz dochodami z dzierżawy dachu. Deklarował, że zarobione pieniądze przeznaczy na remont wyłącznie tego bloku.

Siedem lat temu właściciel sieci chciał dostawić na dachu wieżowca jeszcze dwa maszty. Protesty lokatorów zniechęciły do inwestycji.

Będziemy walczyć
Sprawa nabrała tempa dopiero w ubiegłym roku, kiedy część lokatorów wieżowca się uwłaszczyła. Nowi właściciele mieszkań zażądali od administratora wypowiedzenia umowy dzierżawy dachu i tak się stało.

- Mimo naszych kilku ponagleń właściciel sieci nie chciał sprecyzować, kiedy zdemontuje maszty - dodaje prezes Mażul.

Dwa dni temu, z inicjatywy operatora, doszło do kolejnego spotkania z mieszkańcami. Próbował on jeszcze raz przekonywać suwalczan, że anteny są absolutnie bezpieczne dla zdrowia i chciał podpisać ze spółdzielnią nową umowę. Argumenty trafiły w próżnię. Ludzie zażądali, aby zabrał maszty i to natychmiast.

- Mamy już tego dosyć, nasze zdrowie jest cenniejsze niż kilka tysięcy złotych - denerwują się lokatorzy.

Postanowili, że cierpliwie zaczekają na orzeczenie sądu. Dopiero później, jeśli będzie dla nich niekorzystne, podejmą walkę z niechcianymi masztami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna