Grzegorz Kosiński komendant Straży Miejskie
Grzegorz Kosiński komendant Straży Miejskie
Konsultowałem się w tej sprawie z ratuszowymi prawnikami, zdaniem których mnie obowiązuje uchwała rady miasta. Nie została uchylona przez wojewodę, a więc jest zgodna z prawem. Jeśli hodowca nie zgodzi się na zaczipowanie swoich psów, to skierują wniosek o jego ukaranie do sądu, ponieważ taki mam obowiązek. Zobaczymy, jakie będzie rozstrzygnięcie.
Psy posiadają tatuaże, nie zalegam z opłatami do ratusza, a mimo to strażnicy domagają się, aby wszczepił zwierzętom mikroprocesory - denerwuje się Piotr B. z Suwałk. - To jest sprzeczne z logiką. Nie mówiąc już o tym, że również z ustawą.
Piotr B. ma hodowlę rasowych owczarków niemieckich. Psy przetrzymywane są w kojcach.
- Nigdy nie wybiegają na ulicę i to z wielu względów - opowiada nasz Czytelnik. - Po pierwsze, z uwagi na bezpieczeństwo ludzi. Po wtóre, kosztują zbyt dużo, abym mógł ryzykować, że wybiegną poza posesję i skaleczą sobie np. łapę, albo zostaną potrącone przez samochód. Na takie sytuacje nie mogę sobie pozwolić.
Zwierzęta posiadają tatuaże w uszach, które pozwalają na ustalenie właściciela hodowli. Taki sposób oznakowania zwierzęcia jest honorowany w całym kraju. Przewidziany jest także, jako alternatywny z czipem, rozporządzeniem ministra rolnictwa.
Do tej pory nikt nie robił z tego powodu żadnych problemów także w Suwałkach, choć przepisy o czipowaniu obowiązują tutaj od kilku lat.
- Dopiero w ubiegłym roku strażnik miejski zażądał, abym wszczepił zwierzętom także mikroprocesory - opowiada Piotr B. - Ma to umożliwić identyfikację czworonogów. Rozumiem, że takie rozwiązanie dobre jest w przypadku zwierząt podwórkowych, które nie mają żadnych innych identyfikatorów. Ale nie mogę pojąć, dlaczego ja mam to robić. Tym bardziej, że czipy nie są honorowane przez Związek Kynologiczny, a tatuaże - tak.
Rozmówca przypomina, że w tej sprawie, w kilku miastach, interweniował już Rzecznik Praw Obywatelskich. Zaskarżył uchwały samorządów do Wojewódzkich Sądów Administracyjnych i dokumenty zostały unieważnione. W ocenie sądów bowiem, radni nie mogą zmuszać mieszkańców do czipowania zwierząt, ponieważ w ten sposób naruszają ustawę o ochronie danych osobowych.
- Jeżeli będzie taka potrzeba, wystąpię do rzecznika - zapowiada nasz Czytelnik.
W biurze Rzecznika Praw Obywatelskich dowiedzieliśmy się, że jeśli taki wniosek wpłynie, to uchwała suwalskiego samorządu także zostanie zaskarżona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?