Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Makabra! Udusił żonę, bo go zdradzała! Osierocił dwie córki

Redakcja
Ełk. ukrył zwłoki w piwnicy, potem sam oddał się w ręce policji.

To była miłość aż po grób. Ale jak można zabić najbardziej kochaną osobę? To już lepiej, żeby sam zszedł z tego świata - mówią zszokowani sąsiedzi Krzysztofa i Alicji K. z Ełku.

Mieszkańcy osiedla Konieczki twierdzą, że 47-letni mężczyzna oszalał z zazdrości. We wtorkowy poranek udusił o 7 lat młodszą żonę, skrępował zwłoki sznurem, zapakował w torbę podróżną i zniósł do piwnicy. Potem poszedł do pracy i dopiero po kilku godzinach sam zgłosił się do komisariatu.

- To spokojny człowiek, ale nie radził sobie w sprawach uczuć. Podejrzewał Alę o zdrady. A ona chciała żyć pełnią życia. Zostawiała go jednak na całe weekendy, nie mówiąc, gdzie i z kim jedzie. Krzysiek był ostatnio przygaszony. Mówił, że chce ratować małżeństwo - opowiada koleżanka Alicji i Krzysztofa.

- Pewnie do końca zatracił się w swojej obsesji. Po morderstwie przestraszył się chyba, żeby ich 17-letnia córka nie zastała w domu zwłok mamy. Dwie ich córki straciły w jednej chwili i matkę, i ojca! - dodaje inna sąsiadka.

Sugerowanych przez sąsiadów motywów zbrodni nie potwierdza jeszcze prokuratura.
- Sprawdzamy okoliczności. Mężczyzna przyznał się do morderstwa. Ma postawiony zarzut zbrodni zabójstwa, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące - mówi Dariusz Piekarski, szef Prokuratury Rejonowej w Ełku.

Krzysztof K. był magazynierem w firmie budowlanej. Jego żona 4 marca pierwszy raz wyjechała w trasę autobusem miejskim. Alicja K. była pierwszą w historii ełckiego MZK kobietą, która zasiadła za kierownicą. Uszczęśliwiona Alicja zrealizowała jedno ze swoich marzeń.

- I mieliśmy ją tylko przez tydzień. W Dzień Kobiet dostała moc kwiatów. Wspaniale jej szło, była lepsza za kółkiem niż niejeden mężczyzna. Na znak żałoby wszystkie autobusy jeżdżą z czarnymi wstążkami na lusterkach - mówi ze smutkiem Zbigniew Chojnowski, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji.
Ełczanie nie mogą wyjść z szoku. Zdążyli już poznać wesołą kobietę z autobusu.

- Kto z kim nie żyje, tego łez nie pije. Temu człowiekowi potrzebna była pomoc, a takiej nie znalazł. Mogli żyć i cieszyć się miłością, ale zabrakło woli i motywacji - zamyśla się bliska koleżanka Alicji i Krzysztofa.

Krzysztofowi K. grozi kara dożywotniego więzienia. Żonobójca osierocił dwie córki. Młodsza jest uczennicą ełckiego ogólniaka, starsza wyjechała do pracy za granicę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna