Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Makabryczny widok! W wannie był poćwiartowany pies! Mieszkanie zdemolowane

Michał Modzelewski [email protected]
Okrutny właściciel tego psa zostawił go przywiązanego na pastwę losu. Gdy znaleźli go pracownicy łomżyńskiego schroniska (na zdj. Bożena Jarząbek), czworonóg był już martwy.
Okrutny właściciel tego psa zostawił go przywiązanego na pastwę losu. Gdy znaleźli go pracownicy łomżyńskiego schroniska (na zdj. Bożena Jarząbek), czworonóg był już martwy.
Osoby znęcające się nad zwierzętami są niemal bezkarne. Wkrótce jednak może się to zmienić.

Bezmyślne okrucieństwo, sadyzm i całkowity brak empatii wobec czworonogów nie zdarzają się u nas często, ale niemal zawsze są to bulwersujące i odbijające się szerokim echem sprawy. Jednak gdy zainteresowanie mediów ucichnie, winowajcy bardzo rzadko trafiają za kraty. Dlatego działacze na rzecz ochrony praw zwierząt postulują, aby kary za znęcanie się nad zwierzętami były wyższe.

Szokujące okrucieństwo

Nie tak dawno Łomżą wstrząsnęła sprawa 37-letniego oprawcy, który brutalnie zabił błąkającego się po osiedlu psa. Zdarzyło się to na początku marca. Policjanci zatrzymali mężczyznę, gdy z zakrwawionymi rękami wychodził przez balkon swojego mieszkania na pierwszym piętrze. Kiedy mundurowi weszli do jego domu, okazało się, że był on całkowicie zdemolowany.

Gdy weszli do łazienki ujrzeli makabryczny widok. W wannie leżały szczątki poćwiartowanego psa. Sprawca nie trafił jak dotąd do więzienia... I nie trafi, bo okazało się że jest niepoczytalny. Jak poinformowała wczoraj Małgorzata Kosiorek-Soboń, zastępca prokuratora rejonowego w Łomży, przy takim orzeczeniu biegłych psychiatrów, śledczy musieli sprawę umorzyć.

Rok za znęcanie się

Dziś maksymalną karą za znęcanie się nad zwierzętami jest rok więzienia. Gdy dzieje się to ze szczególnym okrucieństwem sprawcy grożą - dwa lata. Projekt, nad którym pracują posłowie ze specjalnego zespołu parlamentarnego, proponuje zaostrzenie tych kar o rok.

Najważniejszą zmianą byłoby jednak wprowadzenie 10-letniego zakazu posiadania zwierząt dla skazanych za znęcanie się nad nimi. Za jego złamanie groziłoby więzienie. Sądy mogłyby też sadystów surowo karać finansowo (do 100 tys. zł), a pieniądze trafiałyby do organizacji walczących o prawa zwierząt.

Niektóre takie organizacje mogłaby, w uzasadnionych przypadkach odbierać zwierzęta właścicielom i umieszczać je w schroniskach. Dziś mogą to robić wyłącznie w asyście policji.

- Znam te propozycje i popieram pomysł, aby kary były jak najsurowsze - tłumaczy Bożena Jarząbek, kierowniczka łomżyńskiego schroniska. - Z drugiej strony zawsze będzie to właściwie walka z wiatrakami, bo kto tych wszystkich ludzi będzie sprawdzał. Czy na przykład pies nie jest trzymany na uwięzi przez więcej niż dwanaście godzin?

Dla schroniska pewne jest tylko to, że wyjeżdżający na urlopy właściciele znowu będą porzucać swoich pupili. A te porzucone w lesie mogą nie przeżyć upałów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna