Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małe piwo do budżetu

(db)
Przez kilka godzin radni myśleli, czy pozwolić na podwyżkę. Ostatecznie większość z nich nie wyraziła na nią zgody.
Przez kilka godzin radni myśleli, czy pozwolić na podwyżkę. Ostatecznie większość z nich nie wyraziła na nią zgody.
Około 98 tysięcy złotych rocznie - o tyle zwiększy się budżet Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Sokółce po podwyżce cen wody i zbiorowego odprowadzania ścieków. Nowe stawki zaczną obowiązywać od 1 kwietnia br.

Podwyżka wody i opłat za odprowadzanie ścieków była najważniejszym tematem, którym zajmowali się podczas piątkowej sesji radni z Sokółki. O przyjęcie nowych taryf zaproponowanych przez Antoniego Sakowicza, dyrektora MPWiK, zaapelował Czesław Sańko, zastępca burmistrza Sokółki.
- To pierwsza podwyżka od dwóch lat. Jej roczne skutki wyniosą dla całej społeczności 98 tys. 150 zł - tłumaczył Czesław Sańko.
Gminny fachowiec
Radni dowiedzieli się, że bez względu na to, czy zatwierdzą nowe stawki, czy też nie, podwyżka i tak zacznie obowiązywać.
- Wynika to z odpowiedniej ustawy. Rada nie może również majsterkować przy tych taryfach. Ustawodawca przewidział także taką możliwość, że nowe ceny mogą nie zostać wprowadzone wówczas, gdy udowodni się, że podczas ich ustalania MPWiK naruszyło prawo. Tymczasem gmina zleciła przeprowadzenie ekspertyz i nie stwierdziła żadnego naruszenia prawa - wyjaśniła Danuta Kowalczyk, radca prawny Urzędu Miejskiego w Sokółce.
Radny Antoni Cydzik chciał wiedzieć, kim jest osoba, która przeprowadziła ekspertyzy.
- To pracownik naszego urzędu. Fachowiec. Jest magistrem ekonomii, czy czegoś tam. Dokładnie nie wiem, ale mogę się dowiedzieć - powiedział Czesław Sańko.
Nadzór z klasą
- Po wprowadzeniu tej podwyżki przeciętna rodzina mieszkająca w bloku, dopłaci rocznie do rachunku tyle, ile kosztuje butelka piwa. Dlatego właśnie proponowana podwyżka mnie nie bulwersuje - stwierdził radny Andrzej Garbuz.
Natomiast radny Antoni Cydzik starał się udowodnić zebranym, że Rada Nadzorcza MPWiK w Sokółce "jest co najmniej dziwna".
- Zasiadają w niej ludzie z Białegostoku, a ich kandydatury zatwierdził nie kto inny, tylko nasz burmistrz Stanisław Kozłowski. Gdzie pracują członkowie tej trzyosobowej rady? - pytał radny Cydzik.
Odpowiedzi udzielił mu dyrektor Antoni Sakowicz.
- Powinniśmy poczytywać za zaszczyt fakt, że ci ludzie u nas pracują. To fachowcy wysokiej klasy. W Radzie Nadzorczej MPWiK zasiadają: mecenas, ekonomista z tytułem doktora oraz doktor z Politechniki Białostockiej - powiedział dyrektor Sakowicz.
Okazało się, że doktor z Politechniki Białostockiej był... promotorem pracy magisterskiej dyrektora Antoniego Sakowicza. Zwrócił na to uwagę radny Cydzik, a dyrektor sokólskiego MPWiK temu nie zaprzeczył.
"Nie" przedsiębiorców
Proponowanej podwyżce stanowczo sprzeciwili się lokalni przedsiębiorcy. Zwrócili oni uwagę, że MPWiK zupełnie nie dba o dobro sokólskiej społeczności. Była też mowa o karach, jakie wodociągi naliczają firmom.
- Na początku tego roku doszło do bulwersującej sytuacji. Otóż dyrektor Sakowicz zakręcił naszej firmie kurek z wodą. Powód? Nie podpisaliśmy umowy, bo nasz prawnik uważał, że nie jest ona zgodna z ustawą. Dyrektora Sakowicza nie interesowało, że na mrozie stały dwa samochody kurczaków, przeznaczonych do uboju. Nie mieliśmy wyjścia i podpisaliśmy umowę - dodał Alfred Głuszczyński, prezes zarządu Spółdzielni Producentów Drobiu "EKO-GRILL" z Sokółki.
Na koniec dyrektor Sakowicz powtórzył za radnym Garbuzem, że ta podwyżka to małe piwo do domowego budżetu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna