Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małego Kubusia żegnali bliscy, harcerze i koledzy

BAK
Ostatnia droga Kubusia
Ostatnia droga Kubusia BAK
Bielsk Podlaski W miniony czwartek pożegnaliśmy Jakuba Truszkowskiego. 7-latek zginał w pożarze swojego domu.

Był stanowczo za młody, by powiększyć grono aniołków. Za młody, bo Kubuś ukończył dopiero 7 lat, a w dzień wcześniej złożył ślubowanie pierwszoklasisty. Całe życie było przed nim.

Jednak stało się inaczej. Z pożaru budynku, który wybuchł w piątek przed północą przy ulicy Kościuszki, uratowali się niemal wszyscy. Wszyscy oprócz Kubusia. Zginął. Prawdopodobnie spał, a kiedy ogień zajął już całe poddasze, na którym był jego pokój, było już za późno, by uciec z płonącego pomieszczenia i za późno, by ktokolwiek przyszedł z pomocą. Nawet strażacy, którzy gasili pożar, już nie byli w stanie wejść do pomieszczenia, które bez opamiętania chłonął ogień.

W czwartek odbył się pogrzeb chłopca. Ze łzami żegnali go bliscy, sąsiedzi, koleżanki i koledzy ze szkoły, harcerstwa, mieszkańcy Bielska. Zabrakło jego mamy, która ciągle jeszcze jest w szpitalu. Wraz z dwuletnią córeczką – siostrą Kuby – odniosły w pożarze poważne obrażenia (przed ogniem uciekały przez okno) i trafiły pod opiekę lekarzy.

Nieustannie trwa akcja pomocy rodzinie Kuby i pozostałym pogorzelcom. Po pożarze zamieszkali oni u rodzin i znajomych, ale miasto już części z nich – m.in. ojcu Kuby – udostępniło nowe mieszkania. Pozostałe rodziny klucze do swoich czterech ścian otrzymają w najbliższym czasie. Oprócz tego magistrat każdej z rodzin wypłacił 2 tys. zł zapomogi, MOPS zapewni darmowe obiady dla dzieci, a dla dorosłych różnego rodzaju świadczenia rodzinne. Ci ludzie stracili praktycznie wszystko i bez pomocy innych sobie nie poradzą.

Ale mieszkańcy miasta nie przechodzą obojętnie. Zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy niedługo po pożarze zorganizowali harcerze. – Kuba był najmłodszym członkiem drużyny Latarka – wspominają na Facebooku.

Artur Żukowski, szef Pub Blues, w sobotę zorganizował koncert charytatywny.

– Zebraliśmy 1005 zł – mówi. – 790 złotych ze sprzedaży płyt zespołów, a 215 zł z wpłat publiczności. Były przypadki, że chłopcy z zespołu Odsiecz kupowali własne płyty nawet po 100 zł. Pieniądze te zostaną przelane na konto Caritas.

Żukowski nie wyklucza organizacji kolejnych koncertów. Koncert charytatywny planuje też Bielski Dom Kultury.

Caritas Diecezji Drohiczyńskiej również zbiera pieniądze dla pogorzelców. W tym celu udostępniła swoje konto (numer podajemy na końcu tekstu). Pieniądze zostaną rozdysponowane na najpilniejsze potrzeby np. wyposażenie mieszkań. Do Warsztatów Terapii Zajęciowej w budynku poklasztornym przy ul. Żwirki i Wigury można natomiast przynosić pomoc rzeczową (ubrania, środki czystości, wyposażenie kuchni itp.)

– Kuba był podopiecznym naszej świetlicy – przypominają wolontariusze i pracownicy Caritas.

30 października w Bielskim Domu Kultury odbędzie się koncert charytatywny. Pieniądze na rzecz pogorzelców można przekazywać na konto Caritas Diecezji Drohiczyńskiej nr: 34 8092 0001 0031 0750 2000 0010 z dopiskiem „Pożar w Bielsku”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna