Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małżeństwo prowadziło agencję towarzyską. Czerpali zysk z nierządu?

(ika)
sxc.hu
Właściciele jednej z białostockich agencji towarzyskich, 39-letni Robert S. i jego 29-letnia żona Alen S., odpowiedzą wkrótce przed sądem za sutenerstwo.

Prokuratura, która wystosowała w tej sprawie akt oskarżenia, zarzuca im ułatwianie i czerpanie korzyści z prostytucji, za co grozi kara do 3 lat więzienia.

Zdaniem śledczych przestępstwa miały miejsce w latach 2005-2007. Kobiety pracowały w wynajętym mieszkaniu przy ul. Rubinowicza. W zamian za udostępnienie im lokum, organizację pracy i ochronę oskarżeni pobierali od nich opłaty w wysokości połowy dochodu. Dodatkowo Alen S. usłyszała zarzut nakłonienia co najmniej jednej kobiety do nierządu. Latem 2005 roku miała zaproponować pracę w agencji swojej koleżance - Tatsianie. W tym celu Alena S. wyjechała specjalnie na Białoruś, gdzie zatrzymała ją lokalna milicja. Tymczasem koleżanka 29-latki przyjechała do Białegostoku.

Robert S. pracował wówczas w agencji jako ochroniarz. Zanim jego żona wróciła do Polski (w lutym 2008) awansował na zarządcę "przybytku". Oskarżeni nie przyznają się do winy. Robert S. wielokrotnie karany za różne przestępstwa do 2015 roku odsiaduje wyrok w białostockim areszcie śledczym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna