Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy najniższe pensje w kraju [RAPORT]

Redakcja
Nie dość, że spośród miast wojewódzkich w Białymstoku pensje są niemal najniższe w kraju (po Zielonej Górze), to w dodatku tylko tu zarabia się mniej niż w zeszłym roku.

Oto wnioski z danych GUS za III kwartał 2011 r. Eksperci uspokajają, że nie jest tak źle, a wyliczenia mieszczą się w granicach błędu statystycznego. Trudno jednak zachować zimną krew, gdy zawartość naszych portfeli topnieje z każdym rokiem.

Miasto niechlubnie wyjątkowe
Od stycznia do września 2011 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wynosiło w stolicy Podlasia niecałe 2 tys. 978 zł. To o 28 zł mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Niby niewiele. Biorąc jednak pod uwagę, że we wszystkich miastach wojewódzkich wynagrodzenia wzrosły o 71 zł (w Zielonej Górze), 129 zł (w Olsztynie), a nawet o 471,37 zł (w Lublinie), sytuacja nie wygląda optymistycznie.

Bliżej średniej krajowej w Białymstoku zarabiano w branży budowlanej i było to 3 tys. 466 zł. - Ma to związek ze wzrostem przychodów ze sprzedaży wyrobów i usług w budownictwie, które w ciągu 10 miesięcy br. były w regionie o ponad 1/5 większe niż w ubiegłym - tłumaczy Zbigniew Sulewski z Centrum im. A. Smitha. Ekonomista przypuszcza, że spadek wysokości wynagrodzeń w Białymstoku może wynikać z redukcji zatrudnienia wśród najlepiej zarabiających pracowników. - To najłatwiejszy i najszybszy sposób na znalezienie oszczędności w przedsiębiorstwach - mówi. - Te zaciskają pasa z uwagi na trudną sytuację gospodarczą w całej Europie.

Ściana wschodnia na szarym końcu
Nieco lepiej (bo na 5. miejscu od końca) figuruje w krajowym rankingu zarobków woj. podlaskie. Przeciętna tegoroczna pensja wynosiła tu 2 tys. 971 zł. Gorzej - choć nieznacznie - jest w woj. warmińsko-mazurskim, podkarpackim, lubuskim i kujawsko-pomorskim. Na drugim biegunie znalazły się województwa mazowieckie i śląskie.

Wojciech Winogrodzki, szef Podlaskiego Związku Pracodawców, na pytanie o przyczyny takiego stanu rzeczy, odpowiada: - Zyskowność podlaskich przedsiębiorstw jest zdecydowanie niższa niż przeciętna krajowa. Tutejsze firmy konkurują więc nie jakością i innowacyjnością, ale ceną. Przedsiębiorstwa muszą zmniejszać koszty, m.in. redukując wynagrodzenie pracowników firmy.

Drugą przyczyną jest struktura biznesu.
- W woj. podlaskim dominują głównie małe przedsiębiorstwa. Obowiązują w nich raczej indywidualne ustalenia, a nie układy zbiorowe, czy tabele płac - dodaje Winogrodzki. - Elastyczność kosztowa jest z punktu widzenia gospodarki zaletą. Pracownicy otrzymują mniejsze wynagrodzenia, ale... mają pracę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna