Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcelina Puchalska. Serce pęka, gdy widzi się dzieci, które straciły rodziców [rozmowa]

Marta Chmielińska
Marta Chmielińska
Od początku wojny na Ukrainie, Ekologiczne Forum Młodzieży regularnie organizuje transporty pomocy dla ludności cywilnej
Od początku wojny na Ukrainie, Ekologiczne Forum Młodzieży regularnie organizuje transporty pomocy dla ludności cywilnej Fundacja Ekologiczne Forum Młodzieży
Marcelina Puchalska - prezes Fundacji Ekologiczne Forum Młodzieży, od początku wojny na Ukrainie zaangażowana jest w pomoc potrzebującym. W wywiadzie opowiada o wyjazdach na Ukrainę oraz o pomocy potrzebującym ludziom w Polsce.

Od momentu wybuchu wojny Rosji z Ukrainą Fundacja Ekologiczne Forum Młodzieży angażuje się w zbiórki i pomoc Ukraińcom, co ważne ta pomoc wciąż trwa…

Nasza fundacja działa w formie charytatywnej, a niesienie pomocy potrzebującym to nasz priorytet. Rzeczywiście bardzo mocno zaangażowaliśmy się w pomoc cywilom na Ukrainie. Dostarczamy tym, którzy potrzebowali i nadal potrzebują środki medyczne, jedzenie długoterminowe. We współpracy z leśnikami z Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, Poznaniu i Łodzi dostarczyliśmy ludziom ubrania zielone i odzież termiczną. Zdarzało się i tak, że wieźliśmy wyjątkowe przedmioty, jak organy do zniszczonej katedry we Lwowie i komunikanty do mszy świętych. Trudno mi zliczyć wszystkie transporty, ale myślę że było to ponad 10 ciężarówek. Z ostatniego wyjazdu wróciliśmy w środę – zawieźliśmy ciężarówkę i busa z pomocą do Lwowa.

We Lwowie pomagacie także Polakom tam mieszkającym oraz wiernym katolickich parafii...

Pomagamy wszystkim potrzebującym. We Lwowie byliśmy na zaproszenie abpa Mieczysława Mokrzyckiego, który pozostaje w ścisłym kontakcie z ks. Tomkiem Duszkiewiczem z naszej Fundacji. W czasie jednego z wyjazdów odwiedziliśmy domy dzieci osieroconych, których rodzice zginęli na wojnie i ta wizyta zaowocowała kolejną zbiórką darów, z którą właśnie dwa dni temu byliśmy we Lwowie. Zawieźliśmy między innymi leki, odzież dla dzieci i długoterminową żywność. Nadleśnictwo Hajnówka i Augustów przekazało dzieciom słodycze i drobne upominki. W sumie zawieźliśmy około 3 ton darów, a naszą zbiórkę jak zawsze wsparli leśnicy.

Krzywda, jakiej doświadczają dzieci wywołuje najwięcej emocji. Jakie są Pani wrażenia ze spotkania we Lwowie?

Serce pęka, gdy widzi się dzieci, które straciły rodziców i ich wielką wdzięczność za taki drobiazg jak słodycze…te dzieciaki przytulały się do nas pragnąc okazać wdzięczność, ale też pewnie szukając bliskości drugiego człowieka. Czuję ogromną radość z tego, że mogliśmy im pomóc. Czuję się spełniona i chcę jeszcze więcej działać i więcej pomagać.

Jednak Fundacja to nie tylko transporty na Ukrainę, do kogo wychodzicie z pomocą w Polsce?

W Polsce również pomagamy osobom potrzebującym z Ukrainy – tym, które musiały opuścić swoje domy. Oczywiście pomagamy również naszym rodakom, którzy znajdują się w trudnej sytuacji. Człowiek często zapomina o tym, co ma i czasami w pędzie życia codziennego nie docenia tego, że na przykład ma za co kupić chleb, że ma za co żyć. W czasie urodzin Radia Maryja, na których nasza Fundacja przygotowała posiłek dla przybyłych ludzi, widziałam tysiące osób bardzo ubogich. Ludzie przyszli bardzo głodni, podchodzili nawet po kilka razy po kolejną porcję czy chleb. Nakarmiliśmy ich, ale najgorsze w tym wszystkim i dające wiele do przemyślenia był widok ludzi chowających kromki suchego chleba do kieszeni, do reklamówek, aby mieć na później. To był bardzo przykry widok i chciałoby się oddać wszystko, by pomóc tym ludziom.

Czy to, co Pani zobaczyła będzie miało wpływ na działania Fundacji w najbliższym czasie?

Oczywiście. Zawsze przy pomocy człowiek uczy się, nabiera doświadczenia. Dzięki temu mamy już wstępne pomysły i z jeszcze większą energią będziemy działać na rzecz potrzebujących – czy to w Polsce czy na Ukrainie.

Za słowami "organizacja pomocy" kryje się ciężka praca członków Fundacji. Jak trudno jest pomagać innym?

Nie nazwałabym tego ciężką pracą. Na pewno jest to poświecenie członków, ponieważ każdy z nas ma swoje życie prywatne, pracę i rodziny, ale gdy chcemy pomóc, otworzyć serca dla innych, to zawsze znajdzie się czas. A żeby pomagać wystarczy tylko chcieć. Chcieć otworzyć się do ludzi. Wtedy wszystko jest łatwiejsze, a działanie w grupie, gdy wspieramy się wzajemnie jeszcze bardziej ułatwia taką pracę.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na hajnowka.naszemiasto.pl Nasze Miasto