Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Cz. był doświadczonym paralotniarzem. Niestety, nie miał szans na przeżycie (zdjęcia)

Beata Chodkiewicz [email protected]
Na miejscu tragedii od wczoraj palą się znicze. Jeden z nich zapaliła 18-letnia córka Marcina Cz. W tle widać zniszczoną paralotnię oraz ekspertów od wypadków lotniczych.
Na miejscu tragedii od wczoraj palą się znicze. Jeden z nich zapaliła 18-letnia córka Marcina Cz. W tle widać zniszczoną paralotnię oraz ekspertów od wypadków lotniczych.
Spadł z dużej wysokości.
Wypadek paralotniarza

Paralotniarz zginął w Suwałkach

Marcin Cz. był doświadczonym paralotniarzem. Niestety, nie miał szans na przeżycie (zdjęcia)
podlaska.policja.gov.pl

(fot. podlaska.policja.gov.pl)

Był doświadczonym paralotniarzem. Nikt na razie nie wie, dlaczego doszło do tej tragedii. Suwalczanin, 37-letni Marcin Cz. zginął na miejscu. Na przeżycie nie miał żadnych szans.

Do wypadku doszło na suwalskim lotnisku we wtorek wieczorem.

Nikt nie pilnuje

Marcin Cz., pracujący ostatnio jako celnik, paralotniarstwem zajmował się już od trzech lat.

- Miał do tego uprawnienia wydane przez Urząd Lotnictwa Cywilnego - informuje Robert Szadkowski, szef Suwalskiego Klubu Lotniczego. - Nie był jednak członkiem aeroklubu, ani naszym, bo nie mamy u nas sekcji paralotniarstwa.

W Suwałkach jest około dwudziestu osób, które uprawiają paralotniarstwo. Raz wydane uprawnienia wystarczają na całe życie.

Na suwalskim lotnisku takie loty odbywają się poza jakąkolwiek kontrolą.
- Mogą to robić wszyscy chętni - dodaje Szadkowski. - Nie mamy obowiązku, aby tego pilnować.

Ratownicy byli w pobliżu

We wtorek Marcin Cz. latał przez kilka godzin. - Tego dnia były akurat bardzo dobre warunki atmosferyczne - mówi jeden z suwalskich paralotniarzy.

Nikt nie widział momentu, kiedy mężczyzna spadł. Znalazł go jeden z kolegów, który zauważył leżące ciało oraz rozbitą paralotnię na płycie suwalskiego lotniska.
Na pomoc natychmiast przybyli ratownicy ze znajdującego się w pobliżu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mimo reanimacji, Marcin Cz. nie przeżył.

Za mało informacji

Przyczyny tragedii badają suwalska prokuratura oraz przybyli wczoraj na miejsce eksperci z Komisji Badania Wypadków Lotniczych z Warszawy. Muszą ustalić wszystkie okoliczności, przesłuchać osoby, które pojawiły się tego dnia na lotnisku, sprawdzić stan trzeźwości paralotniarza oraz sprzęt, którym się posługiwał.

Pierwsze ustalenia będą znane jednak nie wcześniej niż za kilka miesięcy.
- Nie będę spekulował na temat przyczyn - zastrzega Jerzy Kędzierski z KBWL. - Po prostu mam na razie za mało informacji.

Marcin Cz. był doświadczonym paralotniarzem. Niestety, nie miał szans na przeżycie (zdjęcia)
podlaska.policja.gov.pl

(fot. podlaska.policja.gov.pl)

Marcin Cz. był doświadczonym paralotniarzem. Niestety, nie miał szans na przeżycie (zdjęcia)
podlaska.policja.gov.pl

(fot. podlaska.policja.gov.pl)

Marcin Cz. był doświadczonym paralotniarzem. Niestety, nie miał szans na przeżycie (zdjęcia)
fot. T. Kubaszewski

(fot. fot. T. Kubaszewski)

Marcin Cz. był doświadczonym paralotniarzem. Niestety, nie miał szans na przeżycie (zdjęcia)
fot. T. Kubaszewski

(fot. fot. T. Kubaszewski)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna