Świat o Marii Andrejczyk usłyszał w 2016 roku gdy młodziutka oszczepniczka zajęła czwarte miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.
Maria Andrejczyk zadziwiła sportowy świat na Igrzyskach Olimpijskich w 2016 roku w Rio de Janeiro
W Brazylii już w eliminacjach pobiła rekord Polski (67,11 m) i z miejsca stała się kandydatką do medalu. Niestety podium przegrała o zaledwie 2 centymetry.
- Gdyby przed igrzyskami ktoś mi powiedział, że będę czwarta, uznałabym go za człowieka niepoważnego – mówiła, a po finale nie kryła rozczarowania. - Zabrakło tyle, co mój paznokieć. W ostatniej serii wyprzedziła ją Czeszka Barbora Spotakova, idolka Polki.
Teraz już nie jest moją idolką – uśmiechała się Andrejczyk. - Naprawdę ją szanuję, bo jest świetną oszczepniczką, ale to już nie jest czas na podziwianie kogokolwiek. To jest czas na walkę, to przecież był finał olimpijski.
Kłopoty zdrowotne Marii Andrejczyk
Po igrzyskach już było wiadomo, że to będzie nietuzinkowa postać polskiego sportu. W wywiadach zachowywała się swobodnie, naturalnie i można było śmiała stwierdzić, że rozkochała w sobie pół Polski, a kwestia kolejnych rekordowych rzutów i sukcesów na arenie międzynarodowej wydawała się rzeczą naturalną.
Niestety nie było tak kolorowo. Wszystko przez kontuzje. Problemy z barkiem , a także stawem skokowym bardzo utrudniały przygotowania do Igrzysk Olimpijskich w Tokio w 2021 roku. Ponadto w 2018 roku zdiagnozowano u niej niezłośliwy nowotwór w okolicach zatok. Wszystko skończyło się dobrze, bo ostatecznie igrzyska zakończył się sukcesem.
Dziewczyna pochodząca z niewielkiej miejscowości Kukle (gmina Giby) została wicemistrzynią olimpijską.
Zmiany trenerów Marii Andrejczyk
Po Tokio kontuzje znowu nie omijały Marii Andrejczyk. Ponadto oszczepniczka szukała nowych bodźców do ciężkiej pracy i dlatego po 14 latach współpracy rozstała się z trenerem Karolem Sikorskim, który prowadził ją praktycznie od początku kariery. Medalistka olimpijska zadziwiła środowisko lekkoatletyczne gdy ogłosiła, że przenosi się do Finlandii i tam będzie trenować ze szkoleniowcem z tego kraju.
Zmiana trenera i otoczenia nie przyniosła oczekiwanych efektów i pod koniec 2023 roku Andrejczyk poinformowała, że jej kolejnym szkoleniowcem będzie białostoczanin Cezary Wojna. Jak się okazało był to dobry wybór, gdyż Polka wywalczyła prawo startu w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, a w kwalifikacjach dała sygnał, że znowu może się liczyć w walce o olimpijski medal. Już w pierwszej próbie zawodniczka Hańczy Suwałki osiągnęła 65,52 m (minimum dające awans do finału zostało ustalone na 62 m).
Finał rzutu oszczepem odbędzie się w sobotę (10 sierpnia). Początek o godzinie 19.30
PRZECZYTAJ TAKŻE: grzyska Olimpijskie Paryż 2024. Startują Natalia Kaczmarek i Maria Andrejczyk
Odważna sesja zdjęciowa Marii Andrejczyk
O Marii Andrejczyk bywa głośno nie tylko ze względu na osiągnięcia sportowe. Lekkoatletka jest aktywna w sieci, gdzie publikuje dużo. Ponadto często udziela się charytatywnie. Głośno było o jej odważnej sesji zdjęciowej.
Najlepsza polska oszczepniczka mieszka w Suwałkach. Do niedawana jej partnerem życiowym był menedżer lekkoatletyczny Marcin Rosengarten. W przeszłości Rosengarten był związany z młociarką Kamilą Skolimowską, która zmarła w 2009 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Tak mieszka Maria Andrejczyk – gwiazda rzutu oszczepem. Zobacz, jak się urządziła zdolna lekkoatletka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?