To pierwszy medal Marii Andrejczyk na igrzyskach i drugi wywalczony przez reprezentantów województwa podlaskiego na igrzyskach w Tokio. Dwa dni temu pierwszy w historii medal olimpijski wywalczył Wojciech Nowicki, który zajął pierwsze miejsce w rzucie młotem.
Pochodząca z Sejn Andrejczyk była już blisko olimpijskiego podium pięć lat temu w Rio de Janeiro, ale wówczas ostatecznie zajęła czwarte miejsce. W tym roku zawodniczka Hańczy Suwałki zapowiadała walkę o medal i już w kwalifikacjach rzuciła 65,24, co było najlepszym wynikiem, dlatego apetyty były spore.
Nasza zawodniczka w finałowej rozgrywce rozkręcała się stopniowo - najpierw rzuciła 62,56, co dało jej trzecie miejsce, potem uzyskała 64,61, co spowodowało awans o jedną lokatę. Niestety, kolejne próby lepsze nie były i nie udało się wyprzedzić Chinki, która już w pierwszej próbie odnotowała 66,64. Ale radość ze srebra i tak była spora.
Chciałam więcej, i na pewno jakiś niedosyt jest, ale o czym tu mówić, mam srebrny medal igrzysk olimpijski - mówiła wyraźnie wzruszona Andrejczyk w wywiadzie dla TVP.
Postawił na Rosję, teraz gra za darmo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?