- Czasami, gdy wchodzę na siłownię, to przykro mi się robi, bo już nie dźwigam ciężarów, a chciałoby się porywalizowało z chłopakami - powiedział Mariusz Pudzianowski. - Niestety nie da się pogodzić klatki i ciężarów.
Ośmiokrotny Mistrz Polski Strongman, sześciokrotny Mistrz Europy Strongman, pięciokrotny Mistrz Świata Strongman, trzykrotny drużynowy Mistrz Świata Par Strongman, Mistrz Super Serii - długo można by wymieniać osiągnięcia legendy polskiego sportu. W sobotę Mariusz Pudzianowski przyleciał do Białegostoku na zaproszenie białostockiego strongmana Marka Czajkowskiego, właściciela siłowni Champion Gym przy ul. Mikołaja Kopernika 93.
O godz. 16 przed budynkiem na "Pudziana" czekały już tłumy białostoczan. Każdy chciał na własne oczy zobaczyć legendę sportu. W pewnym momencie podjechała czarna wołga, z której wysiadł mistrz. Dla wielu było to spore zaskoczenie, ponieważ chodziły słuchy, że strongman wyląduje na dachu siłowni własnym helikopterem.
Mariusz Pudzianowski natychmiast bez skrępowania nawiązał kontakt z czekającymi na niego fanami. Mimo swojej postury i otaczającej go aury nadczłowieka okazał się być normalnym, sympatycznym człowiekiem, którego białostoczanie natychmiast uznali za "swojego".
Podczas uroczystego otwarcia siłowni nie mogło obejść się bez cięcia wstęgi i sprawdzenia sprzętu. A maszyny w Champion Gym są nie byle jakie, ponieważ każda z nich zrobiona została specjalnie na zamówienie. To właśnie wyróżnia to miejsce spośród innych siłowni funkcjonujących w okolicy.
- Siłownia wyposażona jest w wiele nietypowych sprzętów, przydatnych w treningu np. fighterów i strongmanów. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Chętni będą mogli sprawdzić się w tego typu treningach pod moją opieką. Ponadto będzie można zapisać się na treningi grupowe, w tym fitness i aerobik - mówi właściciel Marek Czajkowski, którego kibice z Białegostoku i nie tylko, znają doskonale. To były dwukrotny mistrz Europy do 105 kg oraz wielokrotny reprezentant Polski na największych światowych imprezach.
Więcej informacji o siłowni znajdziesz na fanpejdżu Champion Gym
Mariusz Pudzianowski chętnie rozdawał autografy i robił zdjęcia z fanami. Trochę żałował, że będąc zawodnikiem MMA nie może już dźwigać ciężarów.
- Ciężko jest pogodzić sporty walki z podnoszeniem ciężarów. Bo jak dołożę ciężarów, to od razu rosnę jak na drożdżach - wyjaśnił. - A za 7-8 tygodni z powrotem wchodzę do klatki.
Stwierdził też, że mieszane sztuki walki będzie trenować jeszcze tylko przez jakiś czas, ale ze sportem będzie związany na zawsze. A widząc relacje z jego codziennych porannych treningów, trudno mu nie wierzyć.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?