Marsz w Łomży
Uczestnicy marszu zgodnie z wolą organizatorów dostosowali się do atmosfery uroczystości. Z powagą i ciszy demonstrowali swój sprzeciw wobec agresji i brutalizacji życia w mieście. Każda szkoła miała transparent z własnym hasłem.
W "Marszu ku dobru" wzięło udział ponad dwa tysiące osób, głównie młodzieży. Na czele szli dzieci i wdowa po śp. Krzysztofie Choińskim. Demonstrację zorganizowali uczniowie i nauczyciele z Publicznego Gimnazjum nr 2 . To właśnie wicedyrektorem tej szkoły był brutalnie zamordowany dawny wiceprezydent Łomży.
- Zarówno ta ostatnia śmierć, jak i inne sprawiają, że zaczynamy pytać o jakość życia naszej społeczności - mówił podczas mszy ks. Radosław Kubeł z parafii pw. Św. Krzyża . - Nie jesteśmy w stanie wpłynąć na czyny każdego człowieka, ale możemy wspólnie dać dowód solidarności wobec zła. Pokazać, że łączą nas wspólne wartości, które kierują nas ku dobru.
Przemarsz trwał ok. pół godziny. Rozpoczął się na Placu Niepodległości, a zakończył na Starym Rynku, gdzie odczytano przed ratuszem odezwę społeczności szkolnej.
- Zależało nam na tym, aby władze naszego miasta zobaczyły oraz usłyszały nasz apel i to się udało - mówiła po marszu Ewa Ściana, dyrektor PG nr 2. - Cieszę się, że było nas więcej niż pierwotnie oczekiwaliśmy, oraz że tak licznie zgromadzona młodzież potrafiła przejść w ciszy. Podczas przemowy, prezydent miasta zapowiedział działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
