Marszałek Artur Kosicki o wyróżnieniu w projekcie Giganci Polska Press: Nagrodę dedykuję pełniącym służbę na granicy

Otrzymał Pan wyróżnienie w projekcie „Giganci Polska Press” za udzieloną pomoc w kryzysie granicznym. Czy to znaczy, że potrzeby były gigantyczne?

- Były, zwłaszcza dla gmin leżących przy granicy. Dlatego postanowiliśmy wesprzeć gminy i powiaty, które znalazły się w niespotykanej wcześniej sytuacji. Samorządy te otrzymały wsparcie finansowe z budżetu województwa na realizację zadań związanych z zarządzaniem kryzysowym, które były przyznane dwukrotnie: w grudniu 2021 r. oraz czerwcu br. W pierwszej turze wsparliśmy 33 samorządy kwotą ponad 1,6 mln zł, a w drugiej turze 24 samorządy kwotą 2 mln zł.
Pieniądze te zostały przeznaczone przede wszystkim na dofinansowanie remontów dróg wyeksploatowanych podczas kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej.
Jestem wdzięczny za docenienie działań Zarządu Województwa Podlaskiego w związku z sytuacją kryzysu przygranicznego, ale największe podziękowania należą się służbom mundurowym: Straży Granicznej, Policji i Wojsku, które często z narażeniem swojego zdrowia, pełniły służbę na granicy. Im tę nagrodę dedykuję, a mieszkańcom województwa podlaskiego dziękuję za zrozumienie sytuacji i okazane serce. Ten kryzys pokazał przecież jak solidarni jesteśmy w sytuacji zagrożenia zewnętrznego, a w zeszłym roku zagrożenie było bardzo realne.

Z czym najtrudniej było sobie poradzić?
- Poza finansami, ważną kwestią było także okazanie ludzkiego wsparcia służbom mundurowym pełniącym służbę na granicy. Przypomnę, że część elit ze świata kultury czy rozrywki siała zamęt, obrażając żołnierzy i funkcjonariuszy. Zbiegało się to z białoruską i rosyjską propagandą, jaką część mediów chętnie rozpowszechniała. Jako samorząd województwa na ile mogliśmy, wspieraliśmy wszelkie przejawy życzliwości mieszkańców Podlaskiego wobec obrońców granic. To m.in. akcja „Tydzień Munduru” zorganizowana przy wsparciu Książnicy Podlaskiej. W ramach tego działania zachęciliśmy najmłodszych mieszkańców województwa podlaskiego do narysowania laurek, pocztówek i rysunków wyrażających wsparcie i wdzięczność służbom mundurowym. Szczególnie pamiętaliśmy o żołnierzach przy świętach – przekazując tuż przed Wielkanocą kilkaset paczek żywnościowych.

Branża turystyczna najbardziej ucierpiała? Czy także inne branże poniosły straty?

- Branża turystyczna bardzo ucierpiała, oczywiście najbardziej firmy położone na terenach przygranicznych. To właśnie ta część Podlaskiego przyciąga rzesze turystów - Białowieża, Kruszyniany, Bohoniki i wiele innych miejscowości stanowi wyjątkowe atrakcje turystyczne. Turyści mieli obawy, aby w ogóle w te strony podróżować. Dlatego od razu, gdy tylko zniesiono zakaz przebywania w strefie przygranicznej, przystąpiliśmy do działań mających na celu pomoc w przywróceniu ruchu turystycznego na tych obszarach. Powstała szeroko zakrojona akcja promocji turystycznej na terenach wyłączonych z ruchu turystycznego w czasie kryzysu. Była kampania w mediach społecznościowych, w telewizji ogólnopolskiej, podczas najlepszego czasu antenowego. Reklamy były emitowane w pociągach Intercity.
Teraz też wspieramy podlaskich przedsiębiorców z branży. Niedawno zaprezentowaliśmy projekt Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej „Poznajemy Podlaskie”. Dofinansujemy wycieczki szkolne po regionie.
Czy także inne branże poniosły straty? Z pewnością. W ogóle sytuacja geopolityczna jest trudna. A relacje z Białorusią, niedawnym jeszcze naszym partnerem, są bardzo chłodne. To też ma wpływ na sytuację podlaskich przedsiębiorców.

Kryzys na granicy polsko-białoruskiej trwa. Czy to może znaczy, że potrzebna będzie pomoc mieszkańcom i samorządom?

- Po postawieniu zapory sytuacja poprawiła się, niemniej trzymamy rękę na pulsie. Jest ona z pewnością bardzo dynamiczna, w związku z tym jesteśmy gotowi do dalszej pomocy mieszkańcom naszego regionu. Od tego jesteśmy, nieśliśmy konkretną pomoc w czasie największego kryzysu na granicy polsko-białoruskiej i w razie pogorszenia się sytuacji, w dalszym ciągu będziemy to robić. Tu chodzi przecież o rzecz bardzo podstawową, czyli nasze bezpieczeństwo.