Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałkowie dostaną sowite odprawy i ekwiwalent urlopowy. Ćwierć miliona z hakiem na odchodne z zarządu

Marta Gawina
Marta Gawina
Ponad 262 tys. zł pójdzie z kasy województwa na zaległe urlopy i odprawy dla ustępującego zarządu
Ponad 262 tys. zł pójdzie z kasy województwa na zaległe urlopy i odprawy dla ustępującego zarządu Wojciech Wojtkielewicz
Ponad 262 tys. zł pójdzie z kasy województwa na zaległe urlopy i odprawy dla ustępującego zarządu. Najwięcej, bo ponad 63 tys. zł dostanie marszałek Jerzy Leszczyński. Podlaskie nie jest tu wyjątkiem. Podobne kwoty wypłacane są w całej Polsce.

Dlaczego samorządowcy nie lubią chodzić na urlopy? - Przyczyny mogą być różne. Być może po części wynika to z tego, że mają trudne obowiązki. Kierowanie województwem łatwą pracą nie jest. Myślę jednak, że samorządowcy powinni postępować jak większość pracowników. Urlopy trzeba wykorzystywać zgodnie z kodeksem pracy - uważa Zbigniew Sulewski z Centrum im. A. Smitha.

Ustępujący pięcioosobowy zarząd województwa zaległych urlopów wykorzystać już nie zdąży. Jutro oficjalnie kończy swoją pracę w urzędzie marszałkowskim. Wszyscy: marszałek, dwoje wicemarszałków i dwóch członków zarządu dostaną ekwiwalent za niewykorzystany czas na wypoczynek.

Na odchodne przewidziane są też wysokie, bo ponad 30-tysięczne odprawy. Najwięcej wpłynie na konto marszałka Jerzego Leszczyńskiego. Za niewykorzystany urlop otrzyma 26,3 tys. zł brutto (kiedy pytaliśmy o urlopy w październiku marszałek miał 25 dni urlopu zaległego i 26 dni z tego roku - warte 28 tys. zł). Dostanie również 37 tys. zł odprawy.

Sporo zaległego urlopu nazbierało się też wicemarszałkowi Maciejowi Żywnie z PO (27+26 dni - dane z października). Otrzyma za niego ponad 25 tys. zł. Jego odprawa wyniesie ponad 34,4 tys. zł. Niewiele niższą odprawę, bo 34 tys. zł otrzyma Anna Naszkiewicz - drugi wicemarszałek województwa z PO. W jej przypadku niewykorzystany urlop został wyceniony na kwotę nieco ponad 15 tys. zł.

Chętniej na urlop chodzili członkowie zarządu z PSL. Stefan Krajewski otrzyma ekwiwalent w wysokości 14,7 tys. zł. Do tego dochodzi 32 tys. zł odprawy. O 300 zł wyższą odprawę otrzyma Bogdan Dyjuk. Jego zaległy urlop został wyceniony na 13,6 tys. zł.

Odprawy i ekwiwalenty za urlopy są niczym nadzwyczajnym. Podobne wydatki w roku wyborczym ponosi większość gmin. Na przykład marszałek woj. małopolskiego dostał 35 460 zł odprawy i prawie 27 tys. za zaległy urlop. - Może czas na zmiany. Po to przewidziane są urlopy, by pracownicy z nich korzystali. To nie wzięło się znikąd. Wypoczęty pracownik jest bardziej efektywny - podkreśla prawnik Bartosz Wojda.

Zobacz też:
SMOG SKRACA ŻYCIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Marszałkowie dostaną sowite odprawy i ekwiwalent urlopowy. Ćwierć miliona z hakiem na odchodne z zarządu - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna