Marzenia na wiele lat

Zrównoważony - to kluczowe słowo w dokumencie, nad którym pracowali naukowcy, a potem debatowali łomżyńscy radni. Bo już "strategia" i "rozwój" to po prostu terminy obowiązkowe w tego rodzaju opracowaniach.

Młodość z pomysłami
A zatem jakie ma być miasto nad Narwią według autorów "Strategii zrównoważonego rozwoju miasta Łomża do 2020 roku"?
- Mam nadzieję, że będzie otwarte i pełne młodych ludzi ze wspaniałymi pomysłami - mówi Jerzy Brzeziński, prezydent miasta. - I że będzie większe.
Tej prognozy nie podziela Marek Ziółkowski, naukowiec ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, który wraz z Jackiem Sierakiem opracował dokument.
- Raczej nie spodziewałbym się, że mieszkańców zacznie przybywać, zresztą nie tylko w Łomży, ale także w kraju - mówi Ziółkowski. - Ale myślę, że możliwe jest zatrzymanie odpływu młodych ludzi.
W jego ocenie, będzie to możliwe, gdy Łomża w 2020 roku osiągnie średni poziom zamożności miast europejskich. A drugi warunek to postawienie na "wielofunkcyjność" miasta.
- Regionalny ośrodek edukacji, kultury, rekreacji może być magnesem dla wielu młodych ludzi, pragnących mieszkać tam, gdzie jest spokojniej i taniej, niż w wielkich metropoliach - tłumaczy Marek Ziółkowski.
Receptę na osiągnięcie takiego poziomu zamożności, który stanowiłby zachętę do pozostania w Łomży naukowiec ma dosyć prostą.
- Ciężka i systematyczna praca, wspieranie inicjatyw mieszkańców, przedsiębiorców i czujne poszukiwanie pieniędzy w licznych zewnętrznych funduszach - twierdzi pracownik SGH.

Kolej na kolej?
Zasadnicze założenia "strategii" nie wzbudziły kontrowersji wśród łomżyńskich radnych. Komisje i poszczególni radni chcieli tylko mocniej zaakcentować niektóre sprawy.
- Brak połączeń kolejowych hamuje rozwój miasta - uważa Alicja Bandzul. - W dokumencie brakuje zapisu o rozwoju sieci kolejowej, a byłoby to bardzo ważne, także ze względu na odciążenie miasta od ruchu tirów.
Według Janusza Nowakowskiego kolej mogłaby stanowić także magnes dla inwestorów.
- Obawiam się, że rozbudowa sieci kolejowej jest pomysłem mało realnym - uważa Marek Ziółkowski. - A jeżeli już, to musiałby się bardzo poważnie zaangażować finansowo samorząd miasta i województwa.
Inne kwestie zgłaszane przez radnych to podkreślenie potrzeby "inwestowania w człowieka" i budowa kilku nowych węzłów drogowych (Tadeusz Zaremba), budownictwo komunalne (Jan Kleczyński).
Szef komisji rozwoju Paweł Borkowski podziękował natomiast uczestnikom prac nad dokumentem.

Nie tylko marzenia
Jednego z założeń przyjętych przy opracowywaniu strategii nie udało się zrealizować - w niewielkim stopniu do dyskusji włączyli się mieszkańcy miasta zachęcani do tego m. in. na internetowych forach. Właściwie jedynym pomysłem, który w ten sposób wzbogacił dokument, jest powołanie i wspieranie przez samorząd amatorskiej ligi piłki nożnej.
A czego mogą się spodziewać łomżanie za kilkanaście lat?
Lista planowanych przedsięwzięć liczy dziesiątki pozycji. Przy niektórych są już konkretne kwoty. Wiele to na razie tylko ogólne idee.
- Mam nadzieję, że w sprawie strategii powstanie "obywatelskie porozumienie ponad podziałami" - mówi prezydent Jerzy Brzeziński. - Z udziałem mieszkańców, środowisk politycznych, społecznych igospodarczych.

Pożytek z Twarzy
Prezydent Jerzy Brzeziński podczas prac nad strategią rozwoju miasta po raz kolejny przyznał, że bardzo cennym przyczynkiem do jej sformułowania był cykl "Twarze Łomży", publikowany przez kilka miesięcy we "Współczesnej". - Był to inspirujący wyraz rzeczywistych oczekiwań i potrzeb bardzo dużej grupy mieszkańców naszego miasta. Staraliśmy się je uwzględnić - stwierdził Jerzy Brzeziński.