Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masło przestaje być towarem luksusowym, jest coraz tańsze. Jajka, których cena w ostatnich miesiącach wzrosła dwukrotnie, mogą być droższe

Barbara Kociakowska
Barbara Kociakowska
Pixabay
Wkrótce powinniśmy płacić mniej za produkty mleczarskie. Ich cena u producentów spadła znacznie – w sklepach na razie widoczny jest głównie spadek cen masła. Sieci handlowe oferują mnóstwo promocji na ten produkt, dzięki którym kostkę masła możemy kupić za mniej niż 5 zł. Natomiast odwrotna sytuacja jest na rynku jajek, których ceny wskutek mniejszej podaży w Europie i na świecie znacząco wzrosły i na razie nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się zmienić.

Antoni Żdanuk, prezes SM Łapy podkreśla, że mleczarnie sprzedają swoje produkty od kilkunastu do kilkudziesięciu procent taniej (w zależności od asortymentu).
Na razie nie widać jeszcze tego na półkach sklepowych. Najbardziej widoczny jest spadek cen masła, gdyż jego ceny były bardzo wywindowane, dla wielu klientów były zbyt wysokie.

- Poza tym mamy ogromne spowolnienie handlowe – mówi Antoni Żdanuk. – Praktycznie nie ma zamówień, handel stanął. Sytuacja w branży mleczarskiej zaczyna się robić trudna, mleczarnie już musiały obniżyć cenę mleka w skupie.

Uważa on, że sieci handlowe, robią promocje masła, by wyprzedać zapasy. Natomiast to, które będzie pochodzić z nowych zamówień, powinno mieć na sklepowych półkach niższa cenę.

Najpierw masło, później będą spadać ceny innych produktów mlecznych

Jak zauważa Jakup Olipra, starszy ekonomista Credit Agricole, obecna sytuacja na rynku mleka spowodowana jest wzrostem produkcji u największych unijnych producentów (Polski, Włoch, Irlandii, Niemiec, Francji, Holandii) oraz w Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie mamy do czynienia ze spadkiem popytu na produkty mleczne, do którego przyczyniło się mniejsze zainteresowanie ze strony Chin oraz mniejsza siła nabywcza wśród rodzimych konsumentów spowodowana dużym wzrostem cen nabiału.

- Wyższa produkcja oraz niższy popyt wywarły presję na spadek cen – mówi Jakub Olipra. Na razie w sklepach znacznie tańsze jest masło, gdyż jego cena ma duże znaczenie dla konsumentów. Sieci handlowe w znacznym stopniu konkurują między sobą właśnie ceną masła, bo w ten sposób chcą przyciągnąć klientów, którzy przy okazji zrobią u nich zakupy. Dlatego spadki cen masła są tak spektakularne.

Ekonomista Credit Agricole podkreśla, że trudną sytuację na rynku mleka odczuwają już rolnicy. W styczniu miały miejsce duże obniżki cen mleka w skupach. W woj. podlaskim rolnicy za litr mleka otrzymali 30-40 gr. mniej.

Cena jajek dwukrotnie wyższa

Odmienną sytuacje mamy na rynku jajek, których ceny w ostatnich miesiącach wzrosły znacznie i na razie nic nie zapowiada ich spadków, wręcz przeciwnie – możliwe są dalsze wzrosty. Jeśli przejrzymy oferty sieci handlowych, to za jedno jajko najczęściej trzeba zapłacić 0,80 – 1 zł.
Jacek Banaś, właściciel fermy drobiu w miejscowości Wincenta w gm. Kolno zauważa, że od sierpnia minionego roku cena jajek wzrosła niemal dwukrotnie. Podkreśla, że choć znacząco wzrosły koszty produkcji w branży drobiarskiej, nie przełożyło się to na wzrost cen jaj, bo nigdy tak się nie dzieje. Liczy się tylko podaż i popyt. Jeśli podaż jest mała, tak jak teraz, ceny idą w górę.

- Mniejsza podaż jajek spowodowana jest ptasią grypa oraz sytuacją na Ukrainie, gdzie w wyniku problemów z energią elektryczną zostały przetrzebione stada kur niosek – mówi Jacek Banaś.

Jakub Olipra dodaje, że do zmniejszenia podaży jajek w Europie przyczyniły się rosnące koszty produkcji i spadek opłacalności oraz ptasia grypa, która szaleje nie tylko w USA, ale także w Europie i jest najbardziej intensywna w historii. Choć w Polsce tego nie odczuliśmy, to np. we Francji, Holandii, czy Belgii skala zakażeń jest bardzo duża i wpływa na obniżenie możliwości produkcyjnych. A jeśli w Europie Zachodniej produkcja jaj jest mniejsza, wówczas nawet jeśli w Polsce sytuacja nie jest zła, to wyższy popyt na rynkach zagranicznych przyczynia się do wzrostu cen także i u nas.
Ekonomista Credit Agricole podkreśla, że trudno przewidzieć, jak długo utrzyma się taka sytuacja na rynku jaj, bo nie mamy wpływu na ptasią grypę. Drobiarze czekają na wiosnę, bo wówczas przypadków tej groźnej dla drobiu choroby powinno być mniej. U nas na razie nie jest źle, ale nie oznacza to, że te straty nie wystąpią. Na razie wszystko wskazuje na to, że cena jaj może jeszcze wzrosnąć, jednak nie powinny to być duże wzrosty. Natomiast to jak szybko cena będzie spadała do poziomu sprzed kilku miesięcy, zależy od tego, jak będzie wyglądać sytuacja z ptasią grypą oraz od tempa odbudowy stad reprodukcyjnych kur niosek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna