"MasterChef" to kulinarne show bijące rekordowe wyniki oglądalności. Biorą w nim udział kucharze amatorzy dla których gotowanie to wielka pasja. Mają oni mnóstwo nietuzinkowych pomysłów, eksperymentują w kuchni. W programie mają nie tylko wymyślić popisowe danie ale przygotować je pod presją czasu. Na gotowanie mają bowiem wyznaczony przez jurorów czas.
Kucharze muszą też, co najważniejsze, stanąć oko w oko z surowymi jurorami, którym nie łatwo zaimponować. Są to powszechnie znana restauratorka Magda Gessler
oraz Anna Starmach i Michel Moran. Obok nich uczestnicy spotkają się też z największymi autorytetami kulinarnymi na świecie.
Aktualnie trwa 10. edycja MasterChef, w którym udział bierze białostoczanin Mariusz Kisiel.
39-letni białostoczanin pracuje w dziale spedycji jednej z białostockich firm. Zanim podjąl tę pracę kilkanaście lat spędził w Anglii. Ma żonę, której - jak mówił - co tydzień kupuje kwiaty i dwie córki. Gotuje odważnie i często jest chwalony przez jurorów. Ale zdarzały się też gorsze chwile i musiał rywalizować w tzw. dogrywce.
Podczas odcinka eliminującego do półfinału mówił. - Tak czy siak trzeba będzie się spakować. Pojadę do Białegostoku lub Hiszpanii.
Pojechał do San Sebastian.
Mariusz Kisiel jest kolejnym mieszkańcem regionu, który bierze udział w MasterChef. W poprzednim odcinku o tytuł najlepszego kucharza skutecznie rywalizowała Aleksandra Juszkiewicz z Giżycka.
Zmagania półfinałowe można obejrzeć dzisiaj o godz. 20 w TVN. Dodajmy, że kucharze rywalizują nie tylko o tytuł najlepszego kucharza ale też nagrodę w wysokości 100 tysięcy złotych oraz kontrakt na wydanie autorskiej książki kucharskiej.
Czym jest długi COVID-19?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?