MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mastersi ze stowarzyszenia iSwim Białystok zdobywają medale i biją rekordy

Adam Muśko
Zdobywali medale w pływackich mistrzostwach Polski juniorów. Do sportu wrócili po ponad 20 latach, gdy ich kolega ze sztafety założył stowarzyszenie i szkołę pływania iSwim. Wytrwałe treningi zaowocowała rekordem Polski mastersów w sztafecie 4x50 metrów stylem dowolnym oraz wieloma medalami mistrzostw kraju. Pływanie daje im nie tylko satysfakcję z medali i nagród na zawodach, ale pozytywnie wpływa na zdrowie i samopoczucie.

Rocznik 1979 – to jeden z pierwszych w Białymstoku, który miał możliwość trenowania w klasie sportowej o profilu pływanie. Klasa taka powstała w Szkole Podstawowej przy ulicy Promiennej.

Młodzież szkoliła się pod okiem między innymi jednej z bardziej znanych trenerek białostockiej Juvenii Haliny Stepańczuk. Zresztą w Juve-nii pływacy z tego rocznika nazywani są do dziś „złotym rocznikiem”, gdyż zdobyli najwięcej medali mistrzostw Polski w historii klubu.

– Pani Halina teraz, gdy startujemy w mastersach, także nam kibicuje. Mamy cały czas kontakt. Z tej klasy sportowej przyjaźnie zostały na całe życie – mówi Dawid Świderski, jeden członków stowarzyszenia iSwim.

Zadzwonił do dawnych kolegów. I pobili rekord

Gdy jeden z uczniów z tej klasy sportowej Sebastian Humbla po latach postanowił założyć szkołę pływania od razu odezwał się do swoich kolegów ze szkolnej ławy. Dla niektórych powrót do treningu nie był łatwy. Jeżeli się weźmie pod uwagę jakie wspomnienia pozostały z lat dziecięcych, nie jest to dziwne.

– Jest coś takiego, że po kilku latach trenowania pływania jest wstręt do tego sportu. Jest to spowodowane tym, że treningi były dwa razy dziennie sześć razy w tygodniu, a moi rówieśnicy mogli w tym czasie bawić się – wspomina Dawid Świderski. – O szóstej rano zaczynaliśmy, później była szkoła, a po niej trening do godziny 18 czy 19. I dlatego moja przerwa od basenu trwała 20 lat. Aż znowu spotkałem się z Sebastianem i zaprosił mnie do iSwim. Waga mi trochę skoczyła, kondycji nie było i pomyślałem spróbuję. Jak pierwszy raz przyszedłem po tej przerwie, to zacząłem żałować dlaczego to trwało tak długo. Przecież pływanie jest takie fajne, a szczególnie w pewnym wieku. Gdzieś tak około 40-tki pewne elementy ciała zaczynają boleć, a pływanie jest tym sportem, gdzie to można wyleczyć, a nawet zbudować życiową kondycję .

Jak już zaczęli ponownie pływać, to kwestią oczywistą było, że wznowią starty w zawodach. Przyjaciele z podstawówki postanowili odtworzyć sztafetę, która w czasach juniorskich była jedną z najlepszych w Polsce zdobywając niejednokrotnie złote medale.
Jeden z nich Filip Walczuk na stałe mieszka w Kanadzie, ale dla sportu, który się kocha granice nie mają przeszkód. W grudniu 2019 roku w Łodzi drużyna w składzie Świderski, Walczuk, Humbla i Piotr Buczko wygrała sztafetę 4x50 metrów stylem dowolnym i ustanowiła rekord Polski w kategorii powyżej 40 lat (1:43,00 min.).

– Filip cały czas w porozumieniu z nami trenował w Kanadzie – tłumaczy Sebastian Humbla. – Przyjechał w czer-wcu ubiegłego roku na letnie mistrzostwa Polski i wywalczyliśmy wtedy pierwsze miejsce. Po latach wspólnie ponownie byliśmy na najwyższym podium. Wtedy też powstała myśl, aby zaatakować rekord Polski w sztafecie i to się udało pół roku później na zimowych mistrzostwach. O miano rekordzistów walczyliśmy do ostatnich metrów rywalizując z zespołem Warty Poznań i wygrywając zaledwie 0,2 setne sekundy. Oczywiście to była ciężka praca i wiele wyrzeczeń, ale satysfakcja jest tym większa.

Pokonują dawne granice

W mistrzostwach Polski masterów startuje 600 - 700 zawodników z kilkudziesięciu klubów w Polsce. I chociaż są to zawody dla zawodników już po sportowej karierze, to stoją na bardzo wysokim poziomie.

- Jeżeli ktoś trenował pływanie w młodości, to aby liczyć się w czołówce mastersów, musi być w życiowej formie, a nawet pokonywać niemożliwe granice z tamtych lat – twierdzi Sebastian Humbla. – Tak więc na trening trzeba poświęcić dużo czasu, bo w okresie bezpośrednich przygotowań przed zawodami na basenie trzeba pojawiać się nawet dwa razy dziennie. Ale jeżeli ktoś bardzo chce - to kwestia dobrej organizacji. Być może cierpi na tym praca zawodowa, rodzina, ale warto.

W grupie są przedstawiciele różnych zawodów: prawnik, architekt, księgowa, nauczyciel, lekarz, rzeczoznawca, informatyk. – Wszyscy dają radę – zapewnia Humbla.

Na zawodach mastersów można rywalizować ze sławami tej dyscypliny, uczestnikami Igrzysk Olimpijskich, medalistami mistrzostw świata i Europy.

– Na przykład chętnie startuje między innymi jeden z najlepszych zawodników Polski w ostatnich latach, medalista mistrzostw świata Paweł Korzeniowski, czy też aktualny mistrz Europy Marcin Cieślak – opowiada Sebastian Humbla. – W pływaniu w kategorii masters odbywają się również mistrzostwa Europy i świata. Właśnie przygotowujemy się do czerwcowych mistrzostw Europy. Z naszej ekipy będzie startowało około 10 osób. Liczymy ze uda nam się wywalczy czołowe miejsca, a może nawet przywieźć jakiś medal.

W iSwim można spotkać nie tylko byłych pływaków. Agnieszka Stefanowska uprawiała lekkoatletykę, ale ze względu na zdrowie musiała przerwać karierę. Gdy trafiła do iSwim z pływaniem nie radziła sobie najlepiej.

– Myślałam, że umiem pływać, ale trener nazwał to unoszeniem się na wodzie – śmieje się pani Agnieszka. - Po roku trenowania w iSwim nauczyłam się pływać delfinem i wystartowałam pierwszy raz w zawodach pływackich w Warszawie. Na dystansie 200 metrów delfinem zdobyłam medal, a po trzech latach wywalczyłam medal na mistrzostwach Polski. Jak ktoś nauczy się pływać, zacznie startować to jest to bardzo wciągające. Polecam dla wszystkich, którzy chcą uprawiać jakiś sport i nie wiedzą od jakiego zacząć. Szczególnie jest to dobre dla osób w starszym wieku, ale pod warunkiem, że znajdzie się sobie jakąś grupę. Trenowanie w samotności jest nudne. I oczywiście nikogo nie trzeba przekonywać jak pływanie ma dobry wpływ na nasze zdrowie. Ja dużo spędzam czasu przy komputerze w pozycji siedzącej, pochylona i czasami mięśnie, szczególnie karku, bolą. Pływanie jest dobre na takie bóle.

Każdy może zostać super pływakiem

ISwim to nie tylko treningi mastersów. W stowarzyszeniu pływania uczą się także dzieci.

– Każdy może do nas przyjść, bez względu na wiek, wagę i poziom zaawansowania – zachęca Humbla. – Z każdego można zrobić super pływaka. Kiedyś wydawało się to niemożliwe i że jest to sport zarezerwowany dla ludzi młodych, a w pewnym wieku nie osiągnie się profesjonalnego poziomu. Liczą się tak naprawdę chęci, sumienność i determinacja w osiągnięciu celu. Dla niektórych może być to forma profilaktyki albo sposób na zdrowy styl życia. Jest to sport praktycznie bez kontuzji, pracują wszystkie partie mięśni.

Stowarzyszenie iSwim organizuje zawody pod nazwą iSwim iRun w Rajgrodzie i Białymstoku. Są to imprezy pływackie (maratony pływackie) i pływacko-biegowe (Aquatlon i Swim Run). W tym roku w Rajgrodzie odbędzie się Puchar Polski w pływaniu długodystansowym i pierwszy raz na Podlasiu rywalizacja w dyscyplinie Swim Run. Polega to na tym, że naprzemiennie pływa się i biega. 20 czerwca odbędzie się trzecia edycja tych zawodów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna