Piesi będą mieli dłużej zielone

Czy światła na skrzyżowaniu ulic Targowej i Wojska Polskiego w Zwoleniu działają prawidłowo? Wątpliwości co do tego mieli mieszkańcy miasta. Drogowcy twierdzą, że wszystko jest w porządku, ale ustępują i zgadzają się na korektę.

Skrzyżowanie głównej trasy tranzytowej, biegnącej przez Zwoleń, z ulicami prowadzącymi w jedną stronę w kierunku targowiska, a w drugą do osiedla mieszkaniowego, należało do niedawna do najbardziej niebezpiecznych punktów w mieście. Sytuacja miała się zmienić wraz z przebudową trasy numer 12.

SKARGI MIESZKAŃCÓW

Wybudowano tam sygnalizację świetlną, która działa już od kilku miesięcy. Tyle że niedawno pojawiły się sygnały ze strony mieszkańców, jakoby nie wszystko działało prawidłowo. Zwracali oni między innymi uwagę na niespodziewane zmiany zapalających się świateł, co zmusza kierowców do gwałtownych zachowań, które nie zawsze były bezpieczne. Twierdzili także, że czasem na obydwu ulicach paliły się jednocześnie dwa zielone światła.

WYMIANA ZDAŃ

Władze miejskie, dysponując takimi zgłoszeniami, wystąpiły do zwoleńskiego Rejonu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z prośbą o zainteresowanie się sprawą. Reakcja była, choć poprzedzona wymianą korespondencji.

Według Stanisława Musielewicza ze zwoleńskiego Rejonu Generalnej Dyrekcji Krajowych i Autostrad, sygnalizacja w tym miejscu jest sterowana komputerem, który cały czas analizuje natężenie ruchu na poszczególnych ulicach i w zależności od tego dokonuje zmian. Po sygnałach prowadzono obserwacje, robiono także pomiary.

DROBNA KOREKTA

- Sygnalizacja działa właściwie i z naszej wiedzy nie wynika, by dochodziło z jej powodów do niebezpiecznych sytuacji. Postanowiliśmy jednak wnioskować o drobną korektę. Już wystąpiliśmy do Generalnej Dyrekcji o to, by wydłużony został czas przejścia dla pieszych. Obecnie osoby starsze albo idące z dziećmi miały kłopoty, by zdążyć - stwierdził w rozmowie z nami Stanisław Musielewicz.

Jego zdaniem wprowadzenie zmian będzie oznaczało jednocześnie skrócenia czasu przejazdu przez skrzyżowanie przez samochody, a tym samym tworzenie się małych korków przed światłami, ale jak dodał - "coś jest za coś".